Jeśli ktoś nie musi niech nie jedzie teraz (około 16.00) w rejon Węgierskiej Górki, który został sparaliżowany komunikacyjnie przez… kilku drogowców.
Od kilku godzin drogowcy poprawiają studzienki na głównej drodze międzynarodowej wiodącej przez Węgierską Górkę do Zwardonia i na Słowację. Przez to ruch pojazdów prowadzony jest wahadłowo. To powoduje, że w rejonie Węgierskiej Górki tworzą się kilkukilometrowe korki, a kolejka samochodów z jednej strony sięga drogi ekspresowej S1, a z drugiej centrum Ciśca.
Za porę prac zlecający powinien pójść siedzieć. To droga tranzytowa, konieczne prace powinny dziać się w weekend i to najlepiej w nocy.
Ktoś odpowiedzialny za te prace w takiej porze powinien zapłacić za paliwo, środowisko i czas ludziom stojącym w tym korku. Kto to był ? Co to firma ? Kto jest taki głupi ? Po imieniu i nazwisku proszę bo inaczej nigdy się to nie skończy.
Jeżdzę tamtędy na co dzień i wiem , że te same studzienki poprawiają już chyba dziesiąty raz w przeciągu 2 lat. Kto nadzoruje i odbiera te “profesjonalne” prace ?
A teraz ja. Rozumiem Wasze zdenerwowanie.. jednak jako mieszkanka zupełnie innego miejsca przyznaję, że miło czyta mi się o moich ulubionych miejscowościach urlopowych (Cisiec, Węgierska Górka) nawet w takich okolicznościach ? sorry. PS. Liczyłam na to, że zaczęła się budowa tuneli nowej S1
Korek jak co piątek , wielka sensacja
Brawo. Wiecej takich prac w takich godzinach. To tylko w polsce.
Ostatni jechałem ok 10.. przy rondzie w przybedzy oczyszczano jedna wysepkę.. i całe rondo zamknięte z ruchem wahadłowym. Korki oczywiście z każdej strony. Tylko w Polsce takie prace w takich godzinach
Te studzienki były takie odkąd pamiętam nagle zaczęły przeszkadzać? Z pracy wracałem 50min Wieprz-Wegierska Górka, w dodatku piątek jak setki hanysow jadą na swoje działki i inne ulubione miejsca. Pozdrawiam pana panią, osobę,która to tak zaplanowała
Niezwykle mądrze, w piątek.