Sport Sucha Beskidzka Wadowice

Piłkarze chcieli grać, ale sędziowie nie chcieli gwizdać

Wskutek wielodniowych, momentami intensywnych, opadów deszczu już wczoraj większość piłkarskich spotkań w naszym regionie została odwołana. Skawiczanie to jednak twardzi ludzie i postanowili stanąć do walki z Koroną Skawinki. Rywale także palili się do gry, ale…

Tak piłkarze Huraganu, jak i goście wyszli na rozgrzewkę, a sędziowie wzięli się za ocenę boiska. Wnioski gwizdkowych były jednoznaczne. – Panowie, dziś nie zagramy – orzekli, wywołując szczególnie u skawiczan zdenerwowanie. – Jaka zła. Super murawa. My chcemy grać i goście też. Po co kolejne koszty. Przecież oni kolejny raz będą musieli wynajmować busa – przekonywali gospodarze arbitrów, ale ci twardo stali przy swoim. – Woda jest miejscami po kostki – mówili. – Przez lata w Lachowicach każdy mecz odbywał się w takich warunkach i nikt nie odwoływał spotkań. Na co mamy czekać. Lepszej murawy już jesienią nie będzie. Za chwilę spadnie śnieg. My przyjechaliśmy, a panowie z góry założyli, że nie zagramy – apelowali gospodarze pojedynku. Podkreślali, że wielu z nich pracuje za granicą i w środku tygodnia nie będą mogli odrobić tych zaległości. – Za dobrze nam idzie to się na nas uwzięto. W środę będzie nas sześciu – pieklili się. Nie pomógł nawet argument, że w 1974 roku Polska z Niemcami grała na wodzie w meczu o –jak wiemy – znacznie większą stawkę niż b-klasowe punkty. – To nie jest jedna kałuża. Ten kawałek boiska jest zalany i ten, i ten – wskazywał palcem jeden z arbitrów.

 

google_news