W hicie kolejki skoczowskiej klasy A Piast Cieszyn podejmował na własnym stadionie Victorię Hażlach. Z batalii o prymat w tabeli zwycięsko wyszli gospodarze.
Początek meczu należał do przyjezdnych, którzy mocno natarli i od utraty gola cieszynian musiała ratować poprzeczka. Jednak lider szybko opanował sytuację na boisku i w 13. minucie objął prowadzenie po pięknym strzale z dystansu Ireneusza Jelenia. Od tego momentu to miejscowi dyktowali warunki gry, ale swojej przewagi przed przerwą nie potrafili udokumentować kolejnymi bramkami.
Po zmianie stron mecz się wyrównał, ale przede wszystkim zaostrzył. Na tej obustronnej szarpaninie lepiej wyszli piłkarze znad Olzy, którzy w 69. minucie podwyższyli swoje prowadzenie. Na listę strzelców ponownie wpisał się Ireneusz Jeleń, który tym razem pięknie przymierzył z rzutu wolnego. Chwilę później za niesportowe gesty w kierunku hażlaskich kibiców z boiska wyleciał Jakub Jeleń i Piast musiał kończyć szlagierowy pojedynek w dziesięciu. Mimo personalnego osłabienia gospodarzom udało się dowieźć wynik 2:0 do końcowego gwizdka arbitra Macieja Bednarczyka i zainkasować bezcenne trzy punkty.
Aż przykro patrzeć jak wygląda “stadion” Piasta Cieszyn. Czy władzom miasta to nie przeszkadza…? Wydają pieniądze na różne niepotrzebne dziwactwa.