W szlagierze 2. kolejki grupy mistrzowskiej skoczowskiej klasy A Piast Cieszyn podejmował Błyskawicę Kończyce Wielkie. Licznie zgromadzeni kibice zobaczyli mecz, w którym ekipa lidera potwierdziła swoje mistrzowskie aspiracje.
Sobotni pojedynek został rozstrzygnięty już w pierwszej połowie, po której cieszynianie prowadzili 4:0. Pierwsze dwa gole dla gospodarzy padły z rzutów karnych, podyktowanych za zagranie ręką przez defensorów Błyskawicy. Ich skutecznym egzekutorem w 20. i 26. minucie okazał się Ireneusz Jeleń. Trzeciego gola dla Piasta zdobył w 31. minucie Jakub Jeleń, który sfinalizował płynną akcję swojego zespołu. Z kolei pięć minut później czwarte trafienie zapisał na swoje konto Daniel Flejszman, który zamienił na bramkę rzut karny, będący efektem faulu na Jakubie Jeleniu.
Po zmianie stron jako pierwsi groźniej zaatakowali podopieczni trenera Sławomira Macheja, ale strzał Przemysława Piekara zatrzymał się na słupku bramki Piasta. Niewykorzystana okazja gości zemściła się w 58. minucie, gdy hat-tricka skompletował Ireneusz Jeleń. W 76. minucie Błyskawica w końcu zdobyła bramkę honorową, którą strzelił Kamil Majchrzak. Ostatnie słowo należało jednak do drużyny trenera Arkadiusza Wrzesińskiego. W 78. minucie wynik na 6:1 ustalił Wojciech Kołek. Kibice oklaskiwali nie tylko to, co działo się na boisku, ale ich aplauz wzbudziła również informacja spikera zawodów o rekordowym, 41. golu w sezonie 2020/21 Bundesligi Roberta Lewandowskiego.
Piast Cieszyn – Błyskawica Kończyce Wielkie 6:1 (4:0)
1:0 Ireneusz Jeleń (20′)
2:0 Ireneusz Jeleń (26′)
3:0 Jakub Jeleń (31′)
4:0 Daniel Flejszman (36′)
5:0 Ireneusz Jeleń (58′)
5:1 Kamil Majchrzak (76′)
6:1 Wojciech Kołek (78′)
Brawo Ireneusz, a poza tym miernoty i w Cieszynie i w drużynie przeciwnej. A sędzia cwaniaczek i to mu pozostanie do smierci.