Po informacji o likwidacji baru mlecznego ruszyła prawdziwa lawina. Do lokalu zaczęli zaglądać dawno niewidziani klienci, pojawiła się także rzesza młodszych bielszczan chcących choć raz spróbować pysznych pierogów czy kultowych klusek na parze z sosem czekoladowym. Jak przekazał właśnie portal bielsko.biala.pl „Pierożek” nadal będzie działał w kamienicy w pierzei bielskiego Rynku!
Historia z zamknięciem „Pierożka” będzie miała szczęśliwe zakończenie. Katarzyna Kwaśny w rozmowie z portalem bielsko.biala.pl potwierdziła, że lokal nie kończy działalności 30 kwietnia.
Znalazła się bowiem osoba, która gotowa jest pomóc w trudnej sytuacji, przy jednoczesnym zachowaniu dotychczasowego charakteru lokalu.
Więcej TUTAJ
Bielsko się stacza . Rządy obecnego prezydenta powoli topią to miasto
Super brawo a gdzie były władze
Wszystkie pierogi są dobre.
Uzasadnij, bo piszesz jak podszywacz, napoleoński chyba nie jest smaczny
Pierogi ruskie nie mają nic wspólnego z kacapskim krajem, tylko nazwę mają obleśne brzmiącą.
Nie wiem skąd te minusy. Zawsze się tak pierogi nazywały i tworzenie nowomowy, bo się z czymś nazwa źle kojarzy albo kogos obraża jest z idioceniem ludzi.
No bo nie wymyślili dla pierogów ruskich nazwy angielskiej, byłoby po problemie.
Możesz sobie i nawet jeść i białoruskie i się nimi udław.
Nie popluj się !!!
Takie fikołki nie spodobają się lewackiej europosłance Sylwii Spurek, która chce pozamykać wszystkie bary mleczne.
Nie trzeba lewaków ani prawaków dla zamknięcia baru, ani chwilowego wzmożenia zainteresowania aby przetrwał, prawa rynku, zarządzania są najważniejsze i czas pokaże czy oko dyskretnego wspólnika wystarczy na tym a nie innym rynku. Np. porównanie cen mam następujące z jadłodajni: porcja pierogów w tutejszym regionie 22 zł, porcja pierogów w regionie 300 km stąd – 14 zł, oba wytwory podobnie domowe, smaczne, pierogi nazwane nie ruskie, ukraińskie, białoruskie a tradycyjne. Jeden i drugi bar (jadłodajnia) znakomicie prosperuje.
W jednej z jadłodajni prowadzonej przez rodzinę widzę, że krząta się na sali 2-ch braci, żona jednego przy wydawaniu i córka: donosi do kotłów potrawy, sprząta zatrudniona Ukrainka. W kuchni nie wiem ile osób gotuje. Bar na tyle dobrze działa, że w sobotę, niedzielę jest zamknięte. Ale wielkim wysiłkiem pracy, żona na nogach jest już od 2:30, bracia trochę później, twierdzą, że są przemęczeni i muszą zrobić wolne w sobotę, niedzielę. Potrawy pakują też na wynos a także dowożą przy większych zamówieniach. Cena za porcję pierogów 14 zł podstawowa i doliczają za każdy dodatek np. za omastę 2 zł.
Zapraszamy na kreml
Reklama palce lizać
Super !! Bardzo miłe że znalazł się ktoś kto pomógł -ma SERCE !! BARDZO DOBRA WIADOMOŚĆ
Jeśli restaurator, ni jest to sposób lecz wspólnik, który dziwnie chce być cichy.
W odróżnieniu od ciebie. Niestety.
stety, ma coś do powiedzenia w przeciwieństwie do Tadeusza, który umie znajdować przytyki innemu komentującemu, szczególnie jednemu. A jak już nie ma nic do znalezienia – są przecinki.
Dotychczas słyszałem o robieniu przytyków. O znajdowaniu nie słyszałem. Gratuluję dobrego samopoczucia jeśli, chodzi o wypowiadanie się na każdy temat, a i nawet pomimo.
Wprawiasz mnie w “dobre” samopoczucie sam, kiedy muszę się bronić przed różnymi prztykami nie od dziś, jeszcze od czasu Hermenegildy kiedy to wyganiałeś nick z forum bo brzmiał z niemiecka. Pomimo sam się wypowiadałeś często monotematycznie przywołując PO, komuchów, bolszewików czy był temat czy nie był ale Tadeusz zwietrzył okazję aby przywalić. Źdźbło widzisz w oku bliźniego a nie dostrzegasz belki we własnym, takie to masz dobre samopoczucie własne.
Aby zrobić przytyk, najpierw trzeba go znaleźć – a w tym Tadeusz jest mistrz.
przytykami w jednym miejscu pośpiesznie poprawiam aby nie było następnego, coś brak przecinka zawsze pozostaje w odwodzie, kropki jak trzeba lub pisowni z małej litery
Ni sposób zrozumieć trolla.
daremny trud podszywacz Hermenegildy, dawno powinieneś poprzestać rozumieć, jest poza zasięgiem.