Płać pacjencie, płać

Oburzony czytelnik zadzwonił do redakcji, skarżąc się na opłatę parkingową pobieraną na terenie szpitala w Bystrej.
Chodzi o Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii w Bystrej, bo tak oficjalnie nazywa się ta placówka szpital. Czytelnik – niemłody i schorowany, jak sam się przedstawił – przyjechał do szpitala własnym samochodem na zlecone mu badania. – Miałem skierowanie od lekarza – wyjaśnia. Wybrał podróż samochodem, bo – jak tłumaczy – do Bystrej z Bielska-Białej nie tak łatwo dostać się autobusem, zwłaszcza, gdy nie mieszka się w centrum miasta.

Wizyta w szpitalu trwała nieco ponad godzinę. Sam postój na wewnętrznym parkingu trwał – relacjonuje mężczyzna – dokładnie godzinę i piętnaście minut. Ta przyjemność kosztowała go 10 złotych. Godzina kosztuje 5 zł, a policzono mu za dwie godziny postoju. – Gdybym przyjechał do kogoś w odwiedziny to jeszcze rozumiem, ale zjawiłem się tam na badania ze skierowaniem, czemu więc mam jeszcze płacić za postój? Zwłaszcza, że dla mnie te 10 złotych to odczuwalny wydatek – przekonuje nasz rozmówca. A biorąc pod uwagę, że czasami taka „wizyta” w szpitalu może się znacznie przeciągnąć, rachunek za parking może faktycznie okazać się bardzo drogi.

To, że szpitale pobierają opłaty za zaparkowanie auta na ich terenie nie jest rzeczą nową. W ten sposób placówki niejako dorabiają sobie do budżetu. Ewa Łowkis-Radoń, rzeczniczka szpitala w Bystrej, przyznaje, że szpital także na tym zarabia, a pieniądze te wykorzystywane są chociażby na zimowe utrzymanie wewnętrznych dróg i parkingów. Ale tak naprawdę – dodaje – opłaty mają rozwiązać pewien problem. Otóż na terenie szpitala, który jest rozlokowany na górskim zboczu jest bardzo mało miejsc parkingowych. Wielu kierowców odwiedzających placówkę parkowało więc gdzie popadnie, blokując przejazd karetkom pogotowia. Z tego powodu, aby niejako wymusić rotację na parkingach wewnętrznych, a także „zachęcić” kierowców, aby nie parkowali na terenie obiektu, wprowadzono opłaty. W tym celu umożliwiono także bezpłatny wjazd na teren szpitala i pozostawienie tam auta do pół godziny. Promuje to tych, którzy rezygnują z podróży do szpitala własnym autem na rzecz podwiezienia przez członka rodziny czy znajomego. Natomiast ci, którzy przyjadą swoim samochodem mogą skorzystać z darmowych miejsc postojowych znajdujących się przed bramą szpitala oraz przy pobliskich – należących do placówki – zabudowaniach mieszkalnych (apartamenty na wynajem).

Natomiast z myślą o tych, którzy „utknęli” w szpitalu na dłużej, a przyjechali na badania czy zabieg medyczny własnym samochodem, wprowadzono 50-procentową bonifikatę, jeśli ich pobyt w placówce trwał 24 godziny.