Choć pogoda nie była dziś najlepsza, to i tak w góry wyruszyło wielu turystów i spacerowiczów. W okolicach Bielska-Białej trudno było nawet zaparkować auto w miejscach atrakcyjnych turystycznie. Warunki na szlakach i traktach sprzyjały przechadzkom.
Zwłaszcza, że nie sprawdziły się zapowiadane przez synoptyków prognozy, mówiące o mających wystąpić w Beskidach intensywnych opadach śniegu. Białego puchu spadło niewiele. W niższych partiach w gruncie rzeczy wciąż panują jesienne warunku.
Powodów do radości nie mają za to narciarze. Nie dość, że od poniedziałku wyciągi staną na dobre, to i tak czynne są teraz tylko nieliczne ośrodki narciarskie. Pojeździć można tylko tam, gdzie w porę udało się wyprodukować wystarczającą ilość sztucznego śniegu. Tego naturalnego nawet wysoko jest bowiem bardzo mało.
Trudno jest usiedzieć w domu , więc ludzie idą z plecakiem
Pełna zgoda, wcześniej podjeżdżają autami jak najbliżej celu spaceru.
raczej pandemicznych turystów jakże różnych od prawdziwych.
Co ty gadasz? bredzia wszystko w porządku?
nic nie bredzia, kto to jest turysta (prawdziwy)?
Turysta- Tur ¥ sta- do 🙁
tury (od wyginiętych krów) – sta (od niedokończonego “stać”, “satycznie”) to pandemiczny turysta wyległy pod B-B.