Poród jest szczególnym i wyjątkowym wydarzeniem w życiu kobiety. Jednak radosnemu oczekiwaniu na dziecko towarzyszą często nieprzyjemne emocje: lęk, niepewność, obawa, niepokój. Położna oddziałowa Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Śląskiego w Cieszynie, mgr Beata Kubok, radzi, jak warto przygotować się do porodu, który pozwoli kobiecie przeżyć ten niezwykły akt świadomie, aktywnie, z wiarą w siebie i swoje możliwości.
W perspektywie całego życia poród trwa krótko i wydawać by się mogło, że ma niewielkie znaczenie. Ale to wydarzenie, jeśli jest pozytywne, daje kobiecie wielką energię na przyszłość, poczucie wartości i ufność do dalszego życia. Emocje przeżywane przez rodzącą, w zależności od tego, czy są negatywne, czy pozytywne, mogą zasadniczo wpłynąć na przebieg porodu, mogą przyśpieszyć urodzenie dziecka lub całkowicie zahamować skurcze macicy. Negatywne emocje powodują wzrost poziomu adrenaliny hamującej wydzielane oksytocyny, a to przyczynia się do przedłużania porodu.
Jednym ze sposobów obniżania poziomu lęku u kobiety ciężarnej jest zasięgnięcie porad profesjonalistów oraz odpowiednie przygotowanie do porodu. – Dobrze przygotowana kobieta wie, czego może oczekiwać i w jaki sposób wykorzystać swoje naturalne predyspozycje do wydania dziecka na świat. Nieocenioną pomoc podczas porodu kobiety otrzymują od osób bliskich, towarzyszących, jednak… równie przygotowanych. Mężczyzna, który rozumie mechanizm porodowy, daje kobiecie poczucie bezpieczeństwa, wsparcie, wydobywa z niej drzemiącą siłę – mówi mgr Beata Kubok, położna oddziałowa Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Śląskiego w Cieszynie.
Dwa typy kobiet
Pod koniec I okresu porodu większość matek przeżywa rodzaj kryzysu psychicznego objawiającego się silnym lękiem. Objaw ten nazywany kryzysem ósmego centymetra jest sygnałem, że organizm kobiety przygotowuje się do parcia, do krwi dostaje się adrenalina (hormon walki i ucieczki), niezbędna dla prawidłowego przebiegu II okresu porodu. Pod jej wpływem emocje rodzącej kobiety stają się silniejsze, gwałtowne, negatywne. Duża ilość adrenaliny w organizmie wywołuje u rodzącej jedną z dwóch reakcji: podjęcia walki lub ucieczki. Pierwszą reakcją jest złość. Kobieta może używać inwektyw, złorzeczyć, ponieważ odczuwa niechęć do partnera, położnej, a nawet do nienarodzonego jeszcze dziecka. Obarcza ich winą za swoje cierpienie. Druga reakcja objawia się np.: pragnieniem opuszczenia sali porodowej, a nawet szpitala (w irracjonalnej nadziei, że ból pozostanie poza progiem). Kobieta może też, uciekając przed bólem, chcieć „oddać” go innej osobie – prosić, by ją ktoś od niego uwolnił – woła o znieczulenie, cesarkę, o coś, co by definitywnie zakończyło trudy porodu. Kryzys ósmego centymetra jest bardzo trudnym momentem porodu. Jednak paradoksalnie, im głębiej jest przeżywany przez rodzącą, tym bardziej świadczy o jego prawidłowym przebiegu.
Najważniejsze jest wsparcie psychiczne
Położne, znając przebieg zmian hormonalnych podczas porodu, potrafią w dużej mierze kierować nimi poprzez wpływ na emocje rodzącej, a tym samym przyczynić się do odniesienia przez pacjentkę pozytywnych wrażeń z odbytego przez nią porodu. Badania dowiodły, że udzielanie wsparcia psychicznego kobiecie rodzącej podczas porodu jest dla niej najlepszą formą radzenia sobie z lękiem i poczuciem samotności. Taką rolę pełni prowadząca poród położna. To ona staje się dla rodzącej towarzyszką i przewodniczką. Zachęca i wspiera. Czasem kobieta potrzebuje tylko potwierdzenia, że to co się z nią dzieje i ból, który odczuwa jest normalny i zdrowy, a fala, która ogarnia jej ciało i zmysły jest jak najbardziej prawidłowa.