W parku obok bielskiego ratusza przeprowadzono właśnie pielęgnacyjną przecinkę drzew. Wszytko przebiegło zgodnie z zasadami sztuki i usunięto jedynie suche i zbutwiałe gałęzie oraz konary.
Takie, które w każdej chwili same z siebie (lub pod naporem nawet niewielkiego wiatru) mogły spaść na dół i – nie daj Boże – doprowadzić jeszcze do jakiegoś nieszczęścia.
To dobra wiadomość, bo bardzo często pod przykrywką takich prac „pielęgnacyjnych” demoluje się dosłownie całe drzewa, wycinając i przycinając wszystko jak leci. Na koniec pozostaje jedynie sterczący w górę kikut…