Bliscy, policjanci i strażnicy leśni poszukiwali 76-letniego seniora, który zagubił się podczas grzybobrania. Mężczyzna nie miał ze sobą telefonu i oddalił się z miejsca, do którego zwyczajowo chadzał, dlatego zaniepokojeni bliscy zaalarmowali służby. Na szczęście mieszkaniec bielskich Komorowic cały i zdrowy powrócił do domu.
26 września wczesnym popołudniem zaalarmowano o zaginięciu bielszczanina w rejonie masywu leśnego Wielkiej Puszczy. Od kilku godzin nie dawał znaku życia ani też nie powrócił do miejsca zamieszkania. Rodzina niepokoiła się tym bardziej, że 76-latek ma problemy z sercem i cierpi na starcze dolegliwości.
– We wskazany rejon natychmiast zostały skierowane policyjne patrole, przewodnicy psów tropiących oraz dzielnicowi, którzy tego dnia wspólnie ze strażnikami leśnymi prowadzili wspólne działania w Beskidach. Podczas gdy członkowie rodziny i ratownicy przeszukiwali las, senior powrócił samodzielnie do miejsca zamieszkania cały i zdrowy. Nie wiedział, że był poszukiwany – relacjonuje Roman Szybiak, p.o. rzecznika bielskiego garnizonu policji.
– Apelujemy o rozwagę podczas jesiennych wypraw do lasu. W tym czasie zwracajmy szczególną uwagę na osoby w podeszłym wieku. Starajmy się zrobić wszystko, aby seniorzy w miarę możliwości nigdy samotnie nie wybierali się do lasu, zabierali naładowany telefon komórkowy i informowali, gdzie się udają. Idąc do lasu, ubierajmy się w wyraziste, jaskrawe kolory, a najlepiej zabierzmy ze sobą kamizelkę odblaskową i gwizdek alarmowy – radzi funkcjonariusz.
i wysikaj się w chusteczkę, otrzyj szmatą swoją twarz, nawet tym co sobie srasz, jesteś bzdurą, jesteś pustą, taką g..no-ustą.
Pogadali sobie niżej podszywacze lub podszywacz na poziomie i Hermenegilda Pierwsza TROLL nie ma nic już do dodania, opadły ręce.
A może nie posługiwał się telefonem komórkowym, nie wszyscy muszą. Bliscy powinni ponieść konsekwencje (finansowe) za koszty akcji.
Jest wyjście z sytuacji zegarek bądź opaska z gps
Nie w każdym domu są takie nowości, w wielu na prowincji nie ma.