prosimy o zapoznanie się z treścią i wyrażenie zgody:Zgadzam się na przechowywanie w moim urządzeniu plików cookies, jak też na przetwarzanie w celach analizy moich zachowań w niniejszym Serwisie moich danych osobowych, zapisywanych w tych plikach, pozostawianych przeze mnie w ramach korzystania z Serwisu przez
Wydawnictwo Prasa Beskidzka sp. z o.o. z siedzibą w Bielsku-Białej (43-300) przy ul. Żywiecka 118, wpisana do rejestru przedsiębiorców KRS przez Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej, Wydział VIII Gospodarczy KRS pod nr 0000144865 , NIP: 5470048840, REGON:070003633 oraz jego
Zaufanych partnerów. Więcej informacji związanych z przetwarzaniem danych osobowych znajdą Państwo w naszej
Polityce Prywatności. Naciśniecie przycisku "Akceptuje" w tym oknie informacyjnym, oznacza zgodę.
Jak bym mieszkał w tych okolicach to do płaskowników przyspawałbym 10 kolców układał w ziemi i mokrych kałużach i śmiał się z idiotów jak zjadą na felgach.
Strzelać do debili a mandat min 10 000 zł i prawko zabrać na min 5 lat i ponowny egzamin za 10 razem zdany.
Brawo Policja i Straż Leśna , to co się dzieje na szlakach i drogach w NASZYCH LASACH to horror , oby więcej takich akcji z takim skutkiem Gratuluje
Jak mandat karny w wysokości do 500 zł za wjazd do lasu ma skutecznie odstraszyć, takie osoby przed kolejnym wjazdem do lasu i złamaniem przepisów? Podejrzewam, że koszt 500 zł to koszt jednokrotnej naprawy pojazdu i zatankowania go po leśnych przejażdżkach. Uważam, że powinny być wyznaczone szlaki w górach, które zezwalają jazdę pojazdami po nich, ktoś czerpie radość z jazdy pojazdami po ciężkim terenie to czemu skutecznie mu jej zabraniać?