Potępili bezczeszczenie

Samorządowcy kalwaryjskiej gminy przyjęli rezolucję sprzeciwiającą się agresji wobec Kościoła katolickiego.

Rezolucja wnioskowana przez radnych Prawa i Sprawiedliwości nawiązuje do wydarzeń z końca października, gdy w Polsce doszło do profanacji obiektów sakralnych, co było pokłosiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego wykluczającego aborcję także w przypadkach dużego prawdopodobieństwa ciężkiego upośledzenia płodu i nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Wnioskodawcy napisali między innymi: „Wierni jego (Jana Pawła II – przyp. KB) nauczaniu, Rada Miejska w Kalwarii Zebrzydowskiej wyraża swój sprzeciw wobec wszelkich przejawów agresji, atakowaniu Kościoła katolickiego, jego świątyń, bezczeszczenia pomników świętych oraz symboli narodowych, zakłócaniu mszy świętych w ramach jakichkolwiek protestów. Wszystkie wyżej wymienione zachowania nie znajdują akceptacji i wymagają potępienia. Wzywamy do poszanowania tradycji i uczuć religijnych milionów Polaków. Jednocześnie wszystkie strony sporu zachęcamy do dialogu i przygotowania rozwiązań prawnych zgodnych z obowiązującą od 1997 roku Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej.
Jednomyślności podczas obrad nie było. – Ta uchwała nie odnosi się do żadnej grupy społecznej – stwierdził radny Marcin Zadora. – Każdy ma prawo do własnego zdania i strajków, ale są granice tej wolności (…). To co się wydarzyło przekracza granice i godzi w wartości. Wiem, że się nie wydarzały akty wandalizmu u nas, ale jednak takowe były w Polsce. Nie chcę żeby było to wykorzystywane w sprawach politycznych. Potępiamy to, co jest złe i chcę w duchu dialogu rozwiązać ten problem. Pojawiły się zarzuty że szargamy imię Jana Pawła II – przyjęliśmy patronat św. Jana Pawła Ii i przez to przyjęliśmy na siebie zobowiązania – podkreślił radny.

Inaczej projekt rezolucji ocenił radny Zbigniew Kochan. – My jako radni mamy dbać o ludzi którzy tu mieszkają. Musimy zająć się ich problemami, których jest mnóstwo. Miejmy swoje poglądy, ale zajmijmy się gminą i sprawami naszych mieszkańców – podkreślił samorządowiec.

Uchwała została przyjęta 10 głosami, 3 radnych było przeciwnych, a 2 wyłączyło się z głosowania.

Wśród mieszkańców kalwaryjskiej gminy głosy także są podzielone. – To wyważona, nikogo nie obrażająca, trafiająca w sedno uchwała – twierdzi Andrzej B. (pragnący zachować anonimowość) z Bugaja dodając, że – należy bronić polskości, strzec tradycji.

Inaczej problem ocenia Stanisław P. z Kalwarii. – Moim zdaniem kilka zakłóceń nabożeństw czy nieliczne przecież napisy na murach i plakaty na ogrodzeniach świątyń nie świadczą w żaden sposób o zmasowanym ataku na kościół katolicki. W blisko czterdziestomilionowym państwie u kilkuset osób zagrały emocje związane z wyrokiem Trybunału Przyłębskiej. I to wszystko. Akcje protestacyjne w kościołach wydarzyły się o wiele mniej, niż w promilu polskich świątyń. Uważam, że rezolucja kalwaryjskich radnych to tylko marnowanie publicznych pieniędzy na obrady, a jedyny jej efekt to wzruszenie ramion wśród wyborców.