Nad ranem na ul. Wyzwolenia w Bielsku-Białej doszło do potrącenia młodego liska przez kierującego autem osobowym. Ranne zwierzę schowało się w przydrożnym rowie. Na miejscu interweniował patrol drogówki i przedstawiciel Ośrodka Rehabilitacji Mysikrólik – Na Pomoc Dzikim Zwierzętom.
Do zdarzenia doszło około godz. 3.15 na wysokości budynku nr 601. Przez drogę przechodziła rodzina lisków. Dwa lisy zdążyły przejść, trzeci został potrącony przez kierującego osobowym fiatem, który poruszał się w kierunku Hałcnowa. Patrol ruchu drogowego sporządził notatkę służbową, kierujący pojazdem był trzeźwy. Na miejsce zdarzenia przyjechał przedstawiciel Fundacji Mysikrólik.
– Na terenie Bielska-Białej i powiatu bielskiego jest sporo różnych zdarzeń, w których uczestniczą dzikie zwierzęta. Trudno to policzyć. Wyjeżdżamy praktycznie codziennie. Bardzo dużo zwierząt ludzie przywożą do naszej siedziby. Jeździmy do późnych godzin nocnych, wstajemy bardzo wcześnie. Teren wokół miasta jest bardzo bogaty przyrodniczo, zwierzęta żyją blisko nas, niestety często ulegają wypadkom – powiedział nam Sławomir Łyczko z Ośrodka Rehabilitacji Mysikrólik – Na Pomoc Dzikim Zwierzętom.
W tym przypadku rannego liska udało się wyciągnąć z przepustu wodnego. Zwierzę zostało umieszczone w specjalnym kontenerze do przewozu zwierząt i przewiezione samochodem do weterynarza. – Lisek ma liczne obrażenia po spotkaniu z autem. W lecznicy się okaże co dalej – dodał nasz rozmówca.
ogonek ma czesciowo oskalpowany -ale to się da zeszyć