Punkt 11, którego “matką” jest Bielskie Centrum Kultury, to świeże miejsce na kulturalnej mapie Bielska-Białej. Nie jest to standardowa galeria. Założeniem Punktu jest bowiem stworzenie przestrzeni, w której każdy może się odnaleźć, zintegrować i zaprezentować swoją twórczość. Wybraliśmy się tam z naszą kamerą, by porozmawiać z kierowniczą Punktu Aleksandrą Tarnawą na temat idei przyświecającej działalności Punktu.
– Nasze inicjatywy kierujemy do ludzi młodych wiekiem i duchem, którzy chcą realizować swoje pasje i zainteresowania oraz rozwijać własne projekty – mówi kierownik Punktu 11, Aleksandra Tarnawa.
W marcu i kwietniu Punkt zamieni się w wystawę EkoEksperymentarium. Poświęcona będzie codziennym działaniom proekologicznym, takim jak oszczędzanie wody i energii, segregowanie odpadów, zmniejszenie konsumpcji czy marnowania jedzenia.
Przez cały czas trwania wystawy specjalnie przeszkoleni animatorzy będą oprowadzać zapisane grupy szkolne i przedszkolne. W godzinach otwarcia Punktu 11 wystawę zobaczyć będą mogły również rodziny i osoby indywidualne – od poniedziałku do piątku od godz. 9.00 do 18.00, a w soboty od 10.00 do 15.00. Wstęp na wystawę jest bezpłatny. Dodatkowo w ramach trwania EkoEksperymentarium w Punkcie 11 odbywać się będą warsztaty ekologiczne, o których mieszkańcy będą na bieżąco informowani.
– Będzie to wystawa ekologiczna dla każdego. Każdemu otworzą się oczy na to, jak oszczędzać energię, wodę, jak chronić planetę, i że kranówka jest najlepszą wodą do picia – dodaje Aleksandra Tarnawa.
Kolejne miejsce wydawania naszych pieniędzy dla towarzystwa zaprzyjaźnionego z ratuszem. I tyle w temacie tego miejsca i tzw. artystów….
to coś ma ożywić 11 listopada ? a najlepsze, ze juz planują jak będą obchodzić 1 rocznicę :))))))
pogonić całe towarzystwo do bezalinu niech se handluja sznurami a biorą się za sprawy które ich przerastają o 10 długości
Żaba w garnku z wodą, której temperatura stopniowo się podnosi, nie zauważy, że się gotuje. Podobnie jak my możemy nie zauważyć, że ktoś powoli przesuwa granice naszej wolności. Jesteśmy tresowani, by gładko połknąć wytyczne Zielonego Ładu.
Jeśli Zielony Ład byłby nazwany Polskim Ładem – mogłoby być?
Podobno nie ma głupich pytań, a jednak …
To jest pytanie retoryczne