Cztery samochody ciężarowe, po brzegi załadowane drewnem, skontrolowali we wtorkowy poranek w Cieszynie pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ruchy Drogowego. Trzy z aut miały zdecydowanie za dużo ładunku, z czego dwa ważyły aż 52 tony. W tle po 15 tys. zł kary.
Działania kontrolne inspektorów z oddziału śląskiej ITD z Wodzisławia Śląskiego i Skoczowa rozpoczęły się jeszcze przed świtem. Inspektorzy po godzinie 4 rano wyruszyli na punkt kontrolny w Cieszynie-Boguszowicach, by tam – wspólnie ze strażnikami ze Straży Leśnej – sprawdzać pojazdy przewożące drewno. Na wagę rozstawioną na przygranicznym punkcie kontroli wjechały cztery pojazdy, z czego trzy okazały się przeciążone. Rzeczywista masa całkowita dwóch pojazdów odbiegała od dopuszczalnej masy aż o 12 ton. Samochody ważyły więc nawet ponad 52 tony w stosunku do dopuszczalnych 40 ton. O kilkanaście centymetrów przekroczona też była ich wysokość mierzona wraz z załadowanym drewnem. Trzeci ze skontrolowanych pojazdów miał naddatku o połowę mniej niż dwaj rekordziści i ważył „tylko” ponad 46 ton. Pojazdy miały też przekroczone naciski osi napędowych – nawet o ponad 30%, jak i dwa z nich – osi potrójnych pod naczepami. Przewoźnicy nie posiadali zezwoleń na poruszanie się nienormatywnymi pojazdami, toteż będą im grozić kary – nawet po 15 tys. zł. Kierowców ukarano z kolei mandatami w kwocie 500 zł.
Czwarty pojazd okazał się być załadowany zgodnie z normą. Inspektorzy stwierdzili w nim nieprawidłowości innego rodzaju. Kierowca nie okazał bowiem wypisu z zaświadczenia na wykonywanie przewozów na potrzeby własne. Inspektorzy będą teraz weryfikować, czy kontrolowany przedsiębiorca dokonał w starostwie zgłoszenia wykonywania tego typu przewozów i czy stosowny dokument uzyskał. Jeśli nie, grozi mu kara wysokości 1 tys. zł. Stwierdzono także, że naczepa nie posiada aktualnego badania technicznego, a tachograf nie został skalibrowany po zmianie numeru rejestracyjnego pojazdu. Dopatrzono się także drobnych uchybień związanych z czasem pracy kierowcy. Kierowcę ukarano mandatem, natomiast w sprawie naruszeń, za które odpowiada przedsiębiorca, będzie prowadzone postępowanie administracyjne.
Pojazdy ze stwierdzonym nadmiarem ładunku nie mogły po kontroli odjechać w dalszą drogę. Przed kontynuacją transportu inspektorzy nakazali doprowadzenie ich do stanu zgodnego z przepisami. Przewoźnicy zorganizowali zatem dodatkowy pojazd, na który przeładowano nadmiar drewna. Dopiero wówczas mogli kontynuować transport.
To są najwięksi mordercy na drogach karać bandę ile się da dlaczego ci i****i po szkole podstawowej ładują tak wysoko i pływają po drodze powinien być przepis jaka szerokość taka wysokość inaczej mandat 10 000 zł i zakaz przewożenia tej firmie drewna, tępić to panowie policjanci i ITD jak szczury.
Teraz karać, kiedy opał jest na gwałt potrzebny? Załadowaliby chrustem i problemu nie byłoby.