Dzisiaj w Bielskim Centrum Kultury ogłoszono powstanie Bielskiej Orkiestry Cavatina. To efekt współpracy miasta, BCK i Fundacji Fiducia, która jest operatorem sali Cavatina Hall. Pierwszy koncert już 26 października.
– Podpisaliśmy umowę z Fundacją Fiducia dotyczącą powstania Bielskiej Orkiestry Cavatina. To projekt miejski z udziałem podmiotu prywatnego. Wielkość składu będzie zależeć od konkretnego projektu muzycznego. Tak samo sprawa się będzie miała z dyrygentem. Kierownikiem artystycznym będzie Jacek Stolarczyk, czyli dzisiejszy kierownik Bielskiej Orkiestry Kameralnej – mówi Małgorzata Chełchowska-Rak, dyrektor Bielskiego Centrum Kultury. – Pierwszy koncert już 26 października, a bilety będzie można nabyć zarówno w Bielskim Centrum Kultury, jak i w Cavatinie – dodaje.
– Cieszę się, że Urząd Miejski i Bielskie Centrum Kultury współpracują z Cavatiną, a nasza orkiestra będzie mogła występować w tak dobrych warunkach. Dzięki temu orkiestra zyska rozgłos i szansę na rozwój artystyczny, a długofalowo przyczyni się do promocji miasta. To też wpisuje się w starania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury – zauważa Andrzej Kucybała, dyrygent i wieloletni dyrektor bielskiej szkoły muzycznej, który był pomysłodawcą utworzenia stałej orkiestry i od lat namawiał na to władze miasta.
O takiej wizji mówi też dyrektor BCK. – Widzimy potrzebę organizacji koncertów muzyki klasycznej. W sali Bielskiego Centrum Kultury też będą się obywać. Już przy przygotowywaniu programu Festiwalu Kompozytorów Polskich staraliśmy się zwrócić uwagę młodszej części publiczności, namówić ją do korzystania z kultury wyższej. Zainteresowanie festiwalem okazało się ogromne. Teraz realizujemy pomysł połączenia sił z Cavatiną, bo – siłą rzeczy – to najlepsza sala do muzyki klasycznej pod względem akustycznym – komentuje Małgorzata Chełchowska-Rak.
– Dla mnie to satysfakcja, że udało się dokonać rzeczy, która mogłaby się wydawać niemożliwa. Chwała dla miasta, BCK i Cavatiny za to przedsięwzięcie. Miasto pod względem kultury wyróżnia się w skali Polski. Brakowało właśnie tego ostatniego elementu, czyli własnej orkiestry. Przyniesie to pożytek nie tylko melomanom, ale wszystkim mieszkańcom i całemu miastu – stwierdza Andrzej Kucybała.
Ze wstępnych informacji wynika, że orkiestra na razie będzie mieć charakter programowy, a nie stały. Pierwsze koncerty mają się odbyć już w tym roku, a przynajmniej dziesięć – w roku przyszłym. Niewykluczone, że orkiestrę zobaczymy też przy innych okazjach, a nie tylko w Cavatina Hall. Trzon nowego składu będą stanowić muzycy wywodzący się z bielskiego „Muzyka”, a także współdziałający od lat z Bielską Orkiestrą Kameralną. To wyróżniający się artyści, z których część już gra w prestiżowych orkiestrach w całej Polsce.
Kolejne zmarnowane 400.000 złotych z budżetu miasta na dyrygenta-dyletanta, który nigdy nie dyrygował żadną orkiestrą symfoniczną w życiu, kierownika artystycznego, który nigdy nie dostał pracy w żadnej filharmonii jako skrzypek, oraz dyrektor BCKu, która ma takie pojęcie o kulturze wysokiej jak stan jej nagannego ubioru na uroczystości Marii Koterbskiej w BCKu pasujący do imprez w ogródkach które jedynie BCKowi wychodzą.
I w tym stylu miasto Bielsko-Biała ma być Europejską Stolicą Kultury ?
🤣😂
Niestety to prawda o czym Pani pisze. Głupota i naiwność prezydenta dowiodła jak to się skończyło. Byłem na koncercie z Cavatinie i cieszyłem się kiedy się skoczyło.
Smutna rzeczywistość.
Wspaniała sprawa. Gratuluję. Brawo dla pani Rak, pana Stolarczyka i pana Kucybały. Nie mogę się doczekać pierwszego koncertu nowej orkiestry.
To dowód, że inteligentni ludzie potrafią się ze sobą dogadać z pożytkiem dla naszego, mieszkańców i obywateli, dobra. Żeby tak samo dogadali się w przyszłym Sejmie, tego sobie życzmy.