To była tragiczna noc w Istebnej. Na Andziołówce spłonął drewniany budynek. W środku znajdowała się jedna osoba…
Zgłoszenie o zdarzeniu wpłynęło do Centrum Powiadamiania Ratunkowego Państwowej Straży Pożarnej w Ustroniu o 1.37. Kiedy pierwsze strażackie zastępy przybyły na miejsce, pożar drewnianego budynku mieszkalnego był już rozwinięty. Ogień buszował w obiekcie o wymiarach 10/4/3 m, przylegającym do większego budynku murowanego. Z informacji, jakie ratownicy uzyskali od osób postronnych, wynikało, że w środku płonącego domu prawdopodobnie znajduje się jedna osoba. Strażacy natychmiast zaczęli walkę z zagrożeniem.
– Zabezpieczyli teren, odłączyli media i weszli do wnętrza drewnianego budynku w aparatach ochrony dróg oddechowych. Z uwagi na silne zadymienie i możliwość zawalenia się konstrukcji, musieli się jednak wycofać. Jeden prąd wody został podany w obronie murowanego budynku, z którego ewakuowano cztery osoby. Po dojeździe dodatkowych zastępów rozpoczęto gaszenie drewnianego domu. Wykonano otwory w jego dachu i dzięki dalszym działaniom sytuacja uległa poprawie. Strażacy weszli ponownie do środka i zlokalizowali przy wejściu do pomieszczenia na parterze jedną osobę. Została przekazana zespołowi ratownictwa medycznego, który stwierdził zgon – wyjaśnia Marek Szalbot z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Cieszynie.
Dalsze działania polegały na dogaszaniu pożaru, wietrzeniu pomieszczeń i sprawdzeniu obiektów kamerą termowizyjną pod kątem obecności zarzewi ognia. Budynek murowany został ponadto sprawdzony detektorem wielogazowym.
W akcji na Andziołówce w Istebnej brało udział 10 zastępów straży pożarnej, łącznie 47 strażaków. Ostatni wóz wrócił do bazy o 7.37. Nieoficjalnie wiadomo, że śmierć w pożarze poniosła kobieta w wieku około 63 lat.
biedna kobieta.RIP