Na sygnale Żywiec

Koszarawa: Z łopatami do pożaru

Fot. FB/OSP Jeleśnia KSRG

Wczoraj około 23.30 wybuchł pożar w drewnianym domu w Jałowcu w Koszarawie Cichej.

Gasili go druhowie z Koszarawy, Jeleśni, Krzyżowej, Przyborowa, Pewli Wielkiej, Sopotni Małej oraz strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Żywcu. Na miejscu była też obecna policja i pogotowie.

Aktualizacja:

Stan dróg i ukształtowanie terenu spowodowały, że ostatnie 400 metrów strażacy musieli przejść pieszo. Nie mieli też możliwości podciągnięcia linii gaśniczej. Z ogniem walczyli więc, używając łopat i śniegu. Akcja zajęła im cztery godziny i skończyła się rozbiórką zniszczonego budynku. 40-letni właściciel budynku trafił z poparzeniami do szpitala.

Druhowie z Koszarawy dzisiaj około 9.00 wracali na miejsce, aby dogasić pogorzelisko.

***

Na miejscu, jako pierwszy (zaledwie pod 2 minutach od zgłoszenia), pojawił się patrol policji z Kobiernic, tworzony przez  sierż. sztab. Radosława Dendysa i st. post. Mateusza Barabasza.

Mundurowi bez wahania weszli do palącego się domu, gdzie ogień zajął już część poddasza. Po sprawdzeniu korytarza i kolejnych pomieszczeń, policjanci zobaczyli w kłębach dymy wystraszonych i zdezorientowanych właścicieli domu – kobietę i mężczyznę (49 i 65 lat). Mężczyzna w panice szukał sposobności, aby odciąć dopływ prądu do budynku.

Policjanci natychmiast wyprowadzili ich z domu i udzielili im pomocy przedmedycznej. Z mieszkania wynieśli też psa gospodarzy. Sami wrócili do palącego się budynku, aby ugasić pożar i ratować mienie poszkodowanych.

Z ogniem walczyli przy pomocy gaśnicy z radiowozu i wiader z wodą. Do czasu przyjazdu straży pożarnej udało im się stłumić zarzewie ognia, które skumulowało się w okolicy komina i poddasza.

Wraz ze strażakami przybyło pogotowie, które zajęło się właścicielami. Ci pierwsi, przy pomocy specjalistycznego sprzętu, szybko uporali się z zagrożeniem. Dokonali także pomiaru stężenia tlenku węgla, którego normy były znacznie przekroczone. Zarówno poszkodowani, jak i policjanci ulegli lekkiemu zatruciu czadem. Na szczęście ich życiu nic już nie zagraża. B

Śledczy z Kobiernic ustalają szczegółowe okoliczności, w jakich doszło do pożaru. Trwają oględziny miejsca zdarzenia. Dopiero szczegółowa ekspertyza wykaże jego dokładną przyczynę.

Fot. FB/OSP Jeleśnia KSRG

navigate_before
navigate_next

Fot. KMP BB

navigate_before
navigate_next

google_news
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Marek
Marek
5 lat temu

Policjanci z Kobiernic w Koszarawie?Już po dwòch minutach?

maniek
maniek
5 lat temu

Pani Redaktor połączyła dwa oddzielne pożary, bo ten z udziałem gaszących policjantów był w Czańcu: http://bielsko.slaska.policja.gov.pl/ka2/informacje/wiadomosci/251957,Bez-chwili-wahania-weszli-w-ogien-aby-ratowac-ludzkie-zycie.html