Mówi o nim cały świat. Jak najgorzej. Przez ponad 20 lat bycia prezydentem i premierem Rosji Władimir Putin nie gościł zbyt często w Polsce, ale był też w naszym regionie. Było to 17 lat temu podczas obchodów wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Putin i jego administracja wielokrotnie krytykowali poczynania dyrekcji Muzeum Auschwitz. Niejednokrotnie dochodziło do sporych zgrzytów.
Z KGB NA PREZYDENTA
Władimir Władimirowicz Putin według oficjalnych źródeł urodził się 7 października 1952 roku w Leningradzie (obecnie Sankt Petersburg). Oficjalnie, bo istnieją informacje, że urodził się jako nieślubne dziecko we wrześniu 1950 roku w obwodzie permskim. Putin był prezydentem Rosji w latach 2000-2008 i jest nim znowu od 2012 roku. Natomiast w latach 1999-2000 i 2008-2012 pełnił funkcję premiera. Wcześniej był funkcjonariuszem KGB (1975-1990), potem pracownikiem administracji Sankt Petersburga (1990-1996), urzędnikiem administracji prezydenta Rosji Borysa Jelcyna (1996-1998) i szefem Federalnej Służby Bezpieczeństwa, następczyni KGB (w latach 1998-1999).
W MUZEUM ZAGŁADY
Premier Władimir Putin był w Polsce z jedną oficjalną wizytą (1 września 2009 roku). Natomiast jako prezydent wizytował nasz kraj dwa razy: 16-17 stycznia 2002 roku i 27-28 stycznia 2005 roku. W tym drugim przypadku był na obchodach 60. rocznicy wyzwolenia obozu KL Auschwitz-Birkenau. Był to czas, gdy doszło do „ochłodzenia” relacji polsko-rosyjskich z powodu Ukrainy. Kilka tygodni wcześniej doszło tam do pomarańczowej rewolucji, gdy mieszkańcy zaprotestowali przeciwko wyborowi na prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza, którego popierał Władimir Putin. Wybory powtórzono, wygrał je Wiktor Juszczenko, który nie należał do zwolenników Putina. Poparcia dla pomarańczowej rewolucji udzieliły polskie władze, a postawę ówczesnego prezydenta Polski Aleksandra Kwaśniewskiego skrytykował Putin. Zarówno Juszczenko, jak i Putin, brali udział w obchodach rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau, które odbyły się w Brzezince. Głos zabrał tam Putin, którego wypowiedzi już wówczas dawały wiele do myślenia.
– Trzeba wyraźnie i jednoznaczne powiedzieć: wszelkie próby rewidowania historii, stawiania w jednym szeregu ofiar i katów, wyzwolicieli i okupantów, są amoralne i nie do przyjęcia – powiedział wtedy Putin.
Po oficjalnych obchodach doszło do spotkania Putina z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim.
– Chciałbym ze swej strony podziękować za zaproszenie i za udział w tych obchodach. Te uroczystości wywarły duże wrażenie. To tak jakbyśmy się przenieśli w inne czasy. Nie zapominajmy, że wiele uczyniliśmy wspólnie dla zwycięstwa w drugiej wojnie światowej. Wiemy ilu Polaków walczyło wspólnie z Armią Czerwoną. I nie zapominajmy o tych, którzy walczyli przeciwko faszyzmowi, wszystko jedno czy to było na Wschodzie, czy na Zachodzie. (…) Wszystko, co było w przeszłości nas łączy i sądzę, że wiele łączy nas w teraźniejszości – mówił wówczas Putin.
AWANTURA O WYSTAWĘ
W tym czasie trwał już dyplomatyczny spór o wystawę narodową -rosyjską w Muzeum Auschwitz. Ekspozycję narodową ówczesnego ZSRR otwarto w muzeum w 1961 roku. W 1977 roku częściowo ją zreorganizowano, a w 1985 roku zupełnie zmieniono. W 2003 roku Rosja zaproponowała stworzenie nowej wystawy. To wymagało zamknięcie dotychczasowej w 2004 roku. Planowano, że nową otworzy Putin w styczniu 2005 roku przy okazji obchodów wyzwolenia obozu. Jednak w czasie tworzenia nowej wystawy pojawiły się rozbieżności pomiędzy dyrekcją muzeum a stroną rosyjską. Putinowi przyszło jedynie zwiedzić niedokończoną i nieczynną wystawę, co przyjął ze sporym rozczarowaniem. W kolejnych latach, gdy wystawa była nadal zamknięta, Rosjanie z Putinem na czele sugerowali nawet, że to celowe działania ze strony polskiej. Oficjalnie ekspozycję otwarto dopiero 27 stycznia 2013 roku. Kolejnym zgrzytem z Putinem w roli głównej były przygotowania do 70. rocznicy wyzwolenia obozu w 2015 roku. 13 stycznia 2015 roku Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Putina, poinformował, że prezydent Rosji nie otrzymał oficjalnego zaproszenia na obchody. Rosjanie rozpętali medialną burzę sugerując, że polska strona daje jasno do zrozumienia, iż w ten sposób potępia zajęcie Krymu przez Rosję w 2014 roku. Część rosyjskich mediów nazwała organizatorów obchodów „bękartami bez honoru i bez pamięci”. Organizatorzy wyjaśniali, że nie wysyłali zaproszeń na uroczystości, ale tylko informację o obchodach z pytaniem o rangę delegacji danego kraju, która weźmie w nich udział. Wtedy też Putin, wraz z prezydentem Republiki Czeskiej Milošem Zemanem i Europejskim Kongresem Żydów, próbował zorganizować konkurencyjne obchody 70. rocznicy wyzwolenia obozu Terezin w Republice Czeskiej. Ale wydarzenie nie doszło do skutku, bo zostało powszechnie zbojkotowane z uwagi na aneksję Krymu przez Rosję.
KTO WYZWOLIŁ AUSCHWITZ?
21 stycznia 2015 roku w wywiadzie radiowym Grzegorz Schetyna, ówczesny minister spraw zagranicznych, stwierdził, że KL Auschwitz-Birkenau wyzwolili Ukraińcy, bo to 1. Front Ukraiński dotarł jako pierwszy do bram obozu. Wywołało to ostrą reakcję Rosjan. Siergiej Ławrow, rosyjski minister spraw zagranicznych, powiedział, że „taka bluźniercza i cyniczna wypowiedź jest graniem na uczuciach narodowych”. Podkreślił też, że Auschwitz wyzwalała Armia Czerwona, a w jej skład wchodzili Rosjanie, Ukraińcy, Czeczeni, Gruzini i Tatarzy. W wydanym komunikacie minister Siergiej Ławrow zaapelował do Grzegorza Schetyny, aby „przestał drwić z historii”. Rosyjskie media nazwały wypowiedź Schetyny jako „polską prowokację”.
W 2020 roku Putin na obchody 75. rocznicy wyzwolenia obozu KL Auschwitz-Birkenau zamiast do Oświęcimia pojechał do… Jerozolimy. Tam 23 stycznia zorganizowano konkurencyjne uroczystości połączone ze Światowym Forum Holokaustu. Takie plany jeszcze pod koniec listopada 2019 roku ujawnił rzecznik Putina – Dmitrij Pieskow, który zaznaczył przy tym, żeby pamiętać, iż obóz Auschwitz oswobodziła Armia Czerwona. W Jerozolimie Putin mówił o decydującym wkładzie Związku Radzieckiego w zwycięstwo nad faszyzmem, a także o niedopuszczalności prób fałszowania historii i rewidowania wyników drugiej wojny światowej.
Wstyd że to komunistyczne ścierwo stąpało po naszej ziemi
ja przepraszam, ale jak mam w koncu mówić zeby nie bylo ze śmierdze jak onuca: PrezydętPutin czy tak jak w obu telewizorach – bandytaPutin? Bo teraz w korpo na mytingu mamy niejasności
Pozbądź się telewizorów i będziesz wiedział. Możesz zastąpić onuca słowem feca i po problemie. A tak naprawdę częściej się myj.
Ty to naprawdę wiesz wszystko 🙂
To powiedz jeszcze co robili ci Ukraińcy w obozie, bo on “stwierdził, że KL Auschwitz-Birkenau wyzwolili Ukraińcy”
Czy bystry Grzegorz nie pomylił jednak wojennych sojuszy sowietów z niemieckimi!
Nie wiem wszystkiego, za słowa Grzegorza nie odpowiadam, a on nie mówił o Ukraińcach robiących coś w obozie, ty chcesz mówić. Odpowiadam na pytanie “dział rozwoju”, który nie wie jak ma mówić, czy czasem nie Prezydęt…Pyta człowiek to odpowiadam.
Bardzo mondra jestem, hm i skomna.
chciałbyś, podszywasz, włączyć się do rozmowy ale odbiegasz, naprawdę nie moja wina.
Nie wiem też co robili Ukraińcy przed wyzwoleniem obozu o czym Ty chciałbyś mówić, pewnie o gwałtach.
Dziś w Olszówce na obiad jadłam pierogi ruskie.
???
…wybacz Waćpanna
Nie pamiętasz podszywacz co jadłeś, to były pierogi radzieckie jak sobie zamówiłeś.
I tak śmierdzisz jak onuca,do tego w walonce
W październiku 2010 roku podczas wizyty w Warszawie Ławrowa, Polska i Rosja ogłosiły renesans stosunków dwustronnych. To wtedy padła zapowiedź otwarcia centrów dialogu w Polsce i Rosji oraz przejścia granicznego z Obwodem Kaliningradzkim i podpisania trzech umów.
To wówczas Barbara Brylska powiedziała do Ławrowa tak: „Chciałabym podziękować, zwłaszcza panu ministrowi Ławrowowi. I powiedzieć mu, że go kocham. Bo kocham cały naród rosyjski. I kłócę się z tymi, którzy go nie kochają. Jedyne polityczne moje wywody to jest kłótnia z tymi, co was nie kochają, Nienawidzę ich. Naprawdę. Pan minister jest tak pięknym mężczyzną, że musiałam to powiedzieć”.
i się ożenili?
Co to? Moje drugie ja mówi? Co to?