Blisko dwie godziny kilkunastu mieszkańców Inwałdu protestowało na przejściu dla pieszych w pobliżu skrzyżowania ulic Wadowickiej, Wiejskiej i Bukowińskiego w Inwałdzie.
Grupa pieszych co kilkadziesiąt sekund wchodziła na zebrę wstrzymując potok pojazdów, co powodowało spore korki. Celem protestu było zwrócenie uwagi decydentów na zagrożenia czyhające na pieszych i zmotoryzowanych na drodze krajowej przecinającej Inwałd na linii wschód – zachód.
Reakcja kierowców była różna. Protestujący słyszeli od zmotoryzowanych zarówno słowa niezadowolenia jak również otuchy i poparcia. – W głowach się wam poprzewracało, drogi są dla aut, a nie spacerowiczów – krzyczał niezadowolony szofer za kierownicą bmw. Zaś kierowca fiata punto przez otwarte okno wysunął dłoń z szeroko rozwartymi palcami w kształcie litery V na znak zwycięstwa.
Organizatorka protestu, Aneta Walczak poinformowała dziennikarzy, że policja wywierała na nią presję, aby odwołać akcję. – Nie poddamy się, nasi bliscy muszą być na drodze bezpieczni – stanowczo stwierdziła organizatorka.
Nie ulega wątpliwości, że zagrożenie na drodze krajowej w Inwałdzie jest znaczne. Brakuje chodników, nie ma też przejścia dla pieszych. Sytuacja znacznie pogorszyła się przed kilkoma miesiącami, gdy obok drogi otwarto supermarket Biedronka, co spotęgowało ruch pojazdów i pieszych.
Kolizje i wypadki na niespełna kilometrowym odcinku drogi krajowej nr 52 stały się niemal codziennością. 3 stycznia tego roku pod kołami samochodu osobowego zginął miejscu piechur…
Fot. Bogdan Szpila
Jak chcecie coś ugrać to blokujcie wjazdy do domów polityków z waszej okolicy
gnój się najbardziej nadaje
Ci co w poprzednich latach bałaganu narobili się zmyli i podpuszczają rolników na obecny rząd , każdy głupi to wie i widzi.
tylko, że chłopskiego rozumu nie ma u podpuszczających, rozum jest na wyższym poziomie
Masz rację, każdy głupi czyli ty i tobie podobni inteligenci…
Przecież Mati z pisiorów obiecywał przez lata/ słusznie minione/ remonty dróg powiatowych i wojewódzkich i co? Kłamca i chosztapler, kasa poszła do swoich ziomów na ville+, fundację, wybory,
Generał Andrzej Kierwiński – wyznaczony przez komunistów do realizacji ściśle tajnych zadań militarnych ZSRS. W Ludowym Wojsku Polskim od 1970 r., w 1979 r. trafił do Sekretariatu Komitetu Obrony Kraju – komórki kluczowej w systemie militarnym PRL-u. W 1980 r. wysłany do ZSRS na kurs specjalistyczny. Przez 20 lat w PZPR-ze, gdzie udzielał się jako członek partyjnej egzekutywy. W „wolnej Polsce” znany jako chamowaty prezes MPO – napisała dziennikarka Emila Kamińska Andrzej Kierwiński, człowiek cieszącym się najwyższym zaufaniem władz PRL-u, wyznaczonym do realizacji ściśle tajnych zadań militarnych ZSRR. Ojciec posła PO był w służbie wojskowej od 1970 r. do 2003… Czytaj więcej »
A dziadek co robił, brat, siostra, szwagier itd.?
Ruchali cię, a ty wciąż wierzyłeś, że kiedyś przestaną bo obiecali…
Trzeba mieć nadzieję, teraz też taką mam że będzie lepiej.
Resortowe dzieci
Policja powinna od razu zakończyć taki protest.
Kiedyś chorągiewki noszono tylko w święto 1 maja i były szanowane a dzisiaj są nagminnie używane nawet w małych sporach przez polaków przeciwko polakom .
Ależ jakie szanowanie jak porzucano w koszach na śmieci. Tutaj można by było użyć “chorągiewek” unijnych bo są i nowe tak jak przybyło świąt – z hasłem: Biedronka do Portugalii.
Sprzedam chorągiewkę z napisem :Jestem ono z fujarką .
Kupiłbym, ale aby nie była chwiejna, a taka nie będzie i nie kupię niezależnie co tam będzie napisane.
Też bym dołączyła do protestujących ze swoim rowerem, ale 2 godziny to trochę za długo. Poza tym kichę mam w tylnym kole. Dodałabym do protestu postulaty o aborcji.
Remont ul. Wiejskiej przy okazji? – zwracać się do burmistrza Andrychowa. nie blokować z tego powodu Wadowickiej.