Wydarzenia Bielsko-Biała

Przeprowadzka ginekologii

1 lipca doszło do niewielkiej restrukturyzacji w Beskidzkim Centrum Onkologii – Szpitalu Miejskim im. Jana Pawła II w Bielsku-Białej. Tego dnia zaprzestał działalności w dotychczasowej formie oddział ginekologii onkologicznej. Jak zapewnia dyrekcja placówki, zmiana ma charakter tymczasowy i na pewno nie ucierpią na tym pacjenci. Ba, onkologicznym pacjentkom może wyjść ona na dobre.

– Nie jest to likwidacja oddziału – podkreśla z dużym naciskiem Józef Wróbel, zastępca dyrektora do spraw medycznych w BCO-SM. Wyjaśnia, że chodzi jedynie o zmiany organizacyjne, związane z przygotowaniem placówki do rozpoczynającej się właśnie wielkiej rozbudowy onkologicznej części BCO SM – czyli szpitala przy ulicy Wyzwolenia. Tam funkcjonował do tej pory oddział ginekologii onkologicznej. Zaszła jednak potrzeba wyprowadzenia go z dotychczas zajmowanych pomieszczeń. W tym celu oddział przeniesiono do szpitala przy ulicy Wyspiańskiego (dawny Szpital Ogólny) i włączono w struktury działającego tam od lat oddziału ginekologiczno-położniczego. Teraz jest to jeden duży oddział ginekologiczno-położniczy i ginekologii onkologicznej. Za takim rozwiązaniem przemawiały – usłyszeliśmy – względy organizacyjne i racjonalne. – Na połączeniu nie ucierpi ani dostępność świadczeń ani jakość usług medycznych – zapewnia doktor Wróbel i dodaje, że pacjentki przebywające do tej pory w na oddziale ginekologii onkologicznej w szpitalu przy ulicy Wyzwolenia będą teraz mogły leczyć się w lepszych warunkach. Choćby z tej prostej przyczyny, że nie było tam na przykład klimatyzacji, a w szpitalu przy Wyspiańskiego jest. – Może wydawać się to mało znaczące, lecz dla osoby po operacji, leżącej w sali, gdzie panuje temperatura ponad 30 stopni Celsjusza, to wielka różnica – podkreśla Józef Tomaszek zastępca ordynatora oddziału. Ale komfort pacjentów to nie wszystko. Szpital przy Wyspiańskiego dysponuje doskonałym zapleczem diagnostycznym, na przykład jednym z najnowocześniejszych tomografów komputerowych czy aparatem rentgenowskim najnowszej generacji. – Wszystko to mamy na miejscu i jest do dyspozycji naszych pacjentów – mówi Michał Baliś, ordynator oddziału. Nie bez znaczenia jest także to – zwłaszcza teraz, gdy coraz bardziej odczuwalne są braki doświadczonego personelu medycznego, szczególnie lekarzy specjalistów – że dzięki takiemu połączeniu, znacząco wzmocniony został dotychczasowy personel zrestrukturyzowanego oddziału. Cały zespół medyczny (lekarze, pielęgniarki) z ginekologii onkologicznej zasilił bowiem jego szeregi. Do to tej pory ginekologia w szpitalu przy Wyspiańskiego funkcjonowała w rozbiciu na część położniczą oraz – znajdującą się na innym piętrze – ginekologię, gdzie wykonywane były między innymi zabiegi chirurgiczne. Tam właśnie trafiać będą teraz także onkologiczne pacjentki.

Zmiana – jak już wspomnieliśmy – ma mieć charakter tymczasowy i jest związana z rozbudową bielskiego „Onkologa”. Kosztem ponad 100 milionów złotych wybudowany ma zostać przy jego obecnym, ponad 100-letnim budynku nowy pawilon, gdzie docelowo zostaną przemieszczeni pacjenci oraz znaczna część działalności medycznej, między innymi blok operacyjny. Wtedy też – takie są przynajmniej plany – oddział ginekologii onkologicznej ma zostać na powrót wyodrębniony z utworzonej właśnie struktury organizacyjnej, i już jako samodzielny oddział przeniesiony do nowego pawilonu. Trzeba go jednak najpierw wybudować i urządzić. Na razie trudno określić, kiedy może dojść do ponownego rozdzielenia obecnie połączonych oddziałów. Dość realna wydaje się jednak trzyletnia perspektywa, w jakiej to przekształcenie powinno się dokonać.

google_news