Czterech Polaków znalazło się w czołowej dziesiątce konkursu skoków o Puchar Świata w szwajcarskim Engelbergu. To najlepszy w tym sezonie występ podopiecznych Michala Doleżala.
Już podczas treningów wysoką dyspozycję sygnalizował Kamil Stoch. Osiągnął aż 146 m, co jest wynikiem lepszym o 2 metry od oficjalnego rekordu tej skoczni. W pierwszej serii sobotniego konkurs długo prowadził, by ustąpić pola tylko liderowi Pucharu Świata. Stoch skoczył 134 m a Norweg Halvor Egner Granerud 135,5, ale w ostatecznym rozrachunku był lepszy o… 0,5 pkt. Poza Stochem w czołówce byli też 6. Piotr Żyła, 7. Andrzej Stękała, 10. Dawid Kubacki.
W serii finałowej młody Norweg nie oddał prowadzenia i wygrał konkurs różnicą 2,2 pkt. (133,5 m i 138 m – 311,4 pkt.) przed Kamilem Stochem (134 m i 134 m – 309,2 pkt). Trzeci był Anze Lanisek ze Słowenii (137,5 m i 133 m – 302,7 pkt.). W pierwszej dziesiątce uplasowali się jeszcze trzej biało-czerwoni: 5. Piotr Żyła (128,5 m i 131 m – 286,8 pkt), 7. Andrzej Stękała (125 m i 131,5 m – 284,4 pkt.), 9. Dawid Kubacki (125 m i 132,5 m – 282,6 pkt.). 25. był Aleksander Zniszczoł (127,5 m i 118 m), a 34. Klemens Murańka (115,5 m).
Liderem Puchar Świata pozostał Granerud – 500 pkt., za którym plasują się Markus Eisenbichler – 383 pkt. i Robert Johansson – 220 pkt. Tuż za podium czai się Żyła – 178 pkt., a zaraz za nim Kubacki – 173 pkt. Stoch awansował na miejsce 10. mając w dorobku 142 pkt.
W niedzielę na skoczni w Engelbergu skoczkowie powalczą o punktowe zdobycze w konkursie nr 2. Początek o 16.00