Od 1 lipca Szczyrk jest pozbawiony przychodni ginekologiczno-położniczej działającej w ramach kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. W katowickim NFZ dowiedzieliśmy się, że rozwiązanie problemu jest możliwe i może mieć związek z… ogłoszoną niedawno siecią szpitali.
Problemowi poświęcono sporą część czerwcowej sesji Rady Miejskiej w Szczyrku. Burmistrz Antoni Byrdy informował wtedy, że gabinet przestał działać, bo prowadząca go lekarka miała w planach rozpocząć pracę w szpitalu, a kierownictwo Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej, w ramach którego poradnia funkcjonowała, nie jest zainteresowane prowadzeniem gabinetów specjalistycznych. Gospodarz kurortu mówił też, że poradnia mogłaby dalej funkcjonować na zasadzie cesji (przeniesienie praw i obowiązków wynikających z kontraktu na inny podmiot), o ile znalazłby się specjalista chętny do jej prowadzenia. W trakcie dyskusji okazało się też, że rozmowy o ewentualnym przejęciu kontraktu były oprowadzone z poradnią ginekologiczno-położniczą w Wilkowicach. Ta jednak nie podjęła się zadania ze względu na zbyt dużą liczbę pacjentek do obsłużenia. Na koniec radni przyjęli stanowisko – skierowane do NFZ – w którym zwracają się o podjęcie działań celem zabezpieczenia świadczeń ginekologiczno-położniczych przez dalsze funkcjonowanie takiej poradni w Szczyrku.
O sprawę zapytaliśmy w Śląskim Oddziale Wojewódzkim NFZ w Katowicach. Rzeczniczka prasowa Małgorzata Doros w odpowiedzi przysłała e-maila, w którym napisała, że zgodnie z aktualną sytuacją, niezależną od NFZ, podmiot prowadzący w Szczyrku indywidualną praktykę lekarską w interesującym nas zakresie nie wyraził zainteresowania kontynuacją współpracy w ramach kontraktu, czyli nie przedłużył umowy z NFZ na trzeci kwartał 2017 roku. „Podkreślam, że Śląski OW NFZ wystąpił z taką propozycją” – zaznaczyła rzeczniczka. „Podmiot nie podjął niestety również żadnych czynności w celu przekształcenia swojej indywidualnej praktyki lekarskiej w spółkę prawa handlowego, co mogłoby otworzyć w perspektywie drogę ku cesji lub sukcesji (czyli przekazania następcy – przyp. red.) kontraktu”.
W bezpośredniej rozmowie z Małgorzata Doros dodała, że w przypadku jednoosobowo prowadzonego gabinetu lekarz musi poczynić odpowiednie kroki prawne w celu przekazania praktyki (chodzi o przekształcenie indywidualnej praktyki w spółkę prawa handlowego). – Byliśmy w stałym kontakcie z placówką, na bieżąco informowaliśmy panią doktor co ma zrobić, aby nie pozostawić swoich pacjentek bez opieki. Niestety, nie zdecydowała się – mówi. – NFZ ogłasza konkursy i płaci za umowę. Jeżeli jednak ktoś nie chce, nie jesteśmy w stanie nikogo przymusić.
W e-mailu wyczytaliśmy też, że „w związku z ogłoszoną w dniu 27 czerwca tzw. siecią szpitali, zostaną przeprowadzone uzupełniające postępowania konkursowe, celem zabezpieczenia niezbędnych świadczeń dla pacjentów od 1 października br.” O co chodzi?
Małgorzata Doros wyjaśnia, że ideą sieci szpitali jest kompleksowa usługa medyczna, więc nie tylko potrzebny pacjentowi szpitalny oddział, ale też poradnia przyszpitalna oraz rehabilitacja. – Jeżeli będziemy wiedzieli, że na danym terenie brakuje opieki ambulatoryjnej – czyli poradni – to będziemy ogłaszać dodatkowe, uzupełniające konkursy. Jeżeli szpital nie zapewni pełnej opieki na danym terenie, to konkursy te powinny uzupełnić lukę – mówi.
Jako przykład podaje Gliwice. Jeden z tamtejszych szpitali nie zakwalifikował się do sieci, bo nie spełnił ministerialnych wytycznych. Szpital ten posiada oddział neurologiczny i działającą przy nim poradnię niezbędną mieszkańcom. – Nie może być tak, że prawie trzysta tysięcy osób nie będzie miało dostępu do tego rodzaju leczenia. Z tego powodu na tym terenie na pewno będzie ogłoszony konkurs uzupełniający. Liczymy, że placówka ta wygra go w cuglach. Dodaje jednak, że w chwili obecnej trudno wyrokować jak będzie wyglądała specjalistyczna opieka ginekologiczno-położnicza w Szczyrku. – Być może któryś ze szpitali w okolicy będzie chciał mieć taką poradnię i pacjentki ze Szczyrku będą mogły tam się udać.
Wedle informacji uzyskanych od Małgorzaty Doros, dodatkowe konkursy ogłoszono w drugiej połowie lipca. Pacjenci mają wiedzieć na czym stoją od 1 października.
Pisaliśmy na ten temat: