Wydarzenia Bielsko-Biała

Rozwiązali zagadkę wybuchu na Sarnim Stoku?

Fot. Magdalena Nycz

Czyżby śledczy dorwali sprawcę wysadzenia budynku na bielskim Sarnim Stoku?

Część mediów, powołując się na Polską Agencję Prasową niezdradzającą konkretnego źródła, informuje o zatrzymaniu 29-letniego studenta Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, określającego siebie jako ekologa, który miał usłyszeć zarzuty i zostać tymczasowo aresztowany. Ma nie przyznawać się do winy. Chodzi o wysadzenie w powietrze będącego w budowie budynku na bielskim osiedlu.

Tych rewelacji na razie nie potwierdzają ani Centralne Biuro Śledcze Policji, ani też prowadząca śledztwo Prokuratura Krajowa. Jak można wyczuć, śledczy nie są zadowoleni z wycieku informacji na ten temat.

Będący w budowie budynek deweloperski runął niczym domek z kart 17 lipca. Przyznająca się do zamachu Brygada Wschód w pismach skierowanych do redakcji ze szczegółami opisała sposób wniesienia i doprowadzenia do wybuchu butli z gazem. Co więcej, groziła kolejnymi takimi aktami terroryzmu. „Budujcie sobie dalej. Nie macie pojęcia jak i kiedy, lecz każdy budynek na Trzech Lipkach, który powstanie wbrew zakazowi dalszej zabudowy tego terenu (…), wyleci w powietrze razem z okupującymi go dzikimi lokatorami, w najmniej oczekiwanym przez Was momencie. Na tej ziemi nie ma więcej miejsca dla betonowej dżungli, więc nie macie tu czego szukać!” – zapowiadała. Autorzy listu na dodatek dali do zrozumienia policjantom, że jeśli nie odpuszczą pilnowania rejonu Sarniego Stoku i Trzech Lipek, to dojdzie do konfrontacji, w której to służby poniosą klęskę.

google_news