Kilkanaście zastępów straży pożarnej uczestniczy w akcji gaszenia pożaru tartaku we wsi Rybarzowice. Policja i straż są na miejscu.
Pożar wybuchł ok. 22.30 na terenie byłego tartaku na ul. Ceglanej (przy zjeździe z S1). Zapłonęło jedno z pomieszczeń budynku, w którym mieszkał pracownik. Nieznana jest na razie przyczyna. Trwa akcja straży pożarnej. Nie ma utrudnień w ruchu na ekspresówce.
Aktualizacja
Pożar został zauważony o 22.00. Jego źródłem był pokój socjalny na pierwszym piętrze hali magazynowej na terenie byłego tartaku.
Mieszkający tam 44-letni dozorca ewakuował się jeszcze przed przybyciem straży. Udzielono mu pierwszej pomocy. Trafił do szpitala z poparzeniami twarzy.
Ranny został też 38-letni strażak OSP Godziszka. Około 22.42 pośliznął się na mokrej blasze pracując na dachu obiektu i spadł na ziemię. Druhowi pomocy udzieliła będąca na miejscu załoga pogotowia. Przewieziono go do Szpitala Wojewódzkiego. Wszystko wskazywało na to, że złamał prawą nogę powyżej kostki.
W akcji gaśniczej brało udział 10 zastępów. Ostatni zastęp – z OSP Rybarzowice – wrócił o 2.00. Akcja nie była łatwa. Strażacy weszli do środka, by gasić pożar, ale jednocześnie musieli szukać dostępu do źródła ognia na poddaszu z zewnątrz budynku. Rwali blachę, przebijali się przez ceglany mur. W końcu dzięki drabinie zrobili dziurę w dachu. Ugasili ogień w pomieszczeniu socjalnym, dzięki czemu nie przeniósł się na pozostałą część obiektu.
Zdjęcia:
OSP Godziszka