Ryszard Radwan złożył wypowiedzenie ze stanowiska naczelnika wydziału kultury fizycznej i sportu w bielskim magistracie.
Był naczelnikiem od 1996 roku. Urzędnika obowiązuje trzymiesięczny okres wypowiedzenia.
Jedno jest pewne – będzie ciężko znaleźć kogoś tak bardzo zaangażowanego w sportowe życie Bielska-Białej. Z Ryszardem Radwanem spotykałem się wszędzie, czy to na amatorskich rozgrywkach, czy rozgrywkach najwyższego szczebla. Za każdym razem pokazywał tylko białą kartkę z rozpiską weekendowych, sportowych wydarzeń, które planuje jeszcze odwiedzić. Pozostało nam zatem trzy miesiące – mam nadzieję – owocnej współpracy.
Na pewno podłapal coś lepszego inaczej nie zrezygnował by z takiej posadki
Artur zmartwię Cię, ale trzech miesięcy współpracy nie będzie. Pozwolono mu zabrać rzeczy z biura i już w urzędzie go nie zobaczysz.
Włącznie z tytułem – tekst absurdalny, a wystarczy popytać w Ratuszu, wśród ludzi bielskiego sportu, pracowników, a może przede wszystkim – pracujących w KB dziennikarzy (każdego szczebla). No, chyba że coś się w polityce redakcyjnej zmieniło.
Jest masa zdolnych młodych ludzi z pomysłami długie siedzenie wpada się czasami nieomylność i to szkodzi dziękujemy i czekamy na nowe aby nie z sekty pis bo wszystko zniszczy jak teraz niszczą wolną Polskę .
Ma prawo złożyć wypowiedzenie jak każdy inny pracownik. Nie ma ludzi niezastąpionych a 23 lata na tym samym stanowisku to trochę długo. Dziękujemy za to co było.
Najgłupsza zmiana w ratuszu !!! Znajdźcie drugiego Radwana mądrale
PO -wskie porządki… pewno musi być ktoś kochający inaczej
Zastanów się, zanim klepniesz w klawiaturę. Albo inaczej, rzeczywiście drugiego takiego nie znajdziesz – na pewno! Do redaktora – pan to tak na poważnie…, czy z polecenia?