Na sygnale Sucha Beskidzka

Sidzina: Uciekał przed policją

Na widok policjantów sygnalizujących, aby się zatrzymał, kierowca najpierw wyraźnie zwolnił, a zaraz potem raptownie dodał gazu i odjechał w siną dal. Miał powód, by zwiać, ale ucieczka nie uratuje go przed karą.

Do zdarzenia doszło wczoraj (16 sierpnia), późnym popołudniem w Sidzinie. Funkcjonariusze drogówki próbowali zatrzymać do kontroli trzeźwości mężczyznę za kółkiem volkswagena passata. Ten najpierw zwolnił, aby uśpić ich czujność, po czym przyspieszył. Zrobił to tak nagle, że policjanci nie mieli szans zobaczyć, w którym kierunku odjechał. Mimo to ruszyli na sygnale w pościg. W końcu znaleźli poszukiwane auto, ale już bez kierowcy. Stało zamknięte za budynkiem remizy Ochotniczej Straży Pożarnej w Sidzinie. Funkcjonariusze bez trudu ustalili, kto nim kierował. Jak się okazało, mężczyzna ma orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. – W świetle nowych przepisów, za złamanie takiego zakazu grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności, taka sama kara grozi również za nie zatrzymanie się do kontroli i ucieczkę przez policją – informuje Anna Gąsiorek-Rezler, rzecznik prasowy suskiej policji. 

google_news