Skoczowski zakład produkujący dla Ikei meble i ich elementy z drewna czekają spore zmiany. Jego obecny właściciel rozpoczął poszukiwania nowego podmiotu, który przejmie fabrykę. Co to oznacza dla 300-osobowej załogi?
Z informacji, jakie uzyskaliśmy, wynika, że podczas procesu sprzedaży wytwórni produkcja nadal będzie przebiegała zgodnie z planem. Priorytetem jest znalezienie takiego właściciela, który zapewni kontynuację zatrudnienia wszystkim obecnym pracownikom fabryki. „Ikea zakłada także kontynuację zamówień dla zakładu w Skoczowie przez pewien czas, przy założeniu utrzymania konkurencyjnych cen. Zwiększenie bazy klientów zewnętrznych i dodanie nowych produktów, przy jednoczesnym zachowaniu zamówień z Ikea, stworzą nowemu właścicielowi odpowiednie warunki do rozwoju zakładu” – czytamy w piśmie przesłanym do naszej redakcji.
Właściciele przekonują, że działająca od 1998 roku fabryka pod Kaplicówką jest w bardzo dobrej kondycji i jest gotowa do prowadzenia konkurencyjnej produkcji z większym asortymentem artykułów niż dotychczas i dla większej liczby klientów, również spoza Ikea. Ikea tymczasem nie jest – jak tłumaczą właściciele – odpowiednim podmiotem do prowadzenia działalności z klientami zewnętrznymi. Dodają również, że w relatywnie niewielkim zakładzie produkcyjnym w Skoczowie, gdzie z powodu jego lokalizacji nie jest możliwa rozbudowa, nie udało się Ikei uzyskać takich efektów, które pozwoliłyby na prowadzenie długofalowej, konkurencyjnej produkcji.
