Czy wkrótce w sąsiadujących z Żywiecczyzną słowackich miejscowościach, jak między innymi Oravská Polhora, Novoť, Oščadnica czy Skalité, pojawią się napisy dwujęzyczne, również na urzędach? Jeśli tak, dla mieszkańców powiatu żywieckiego może to być ogromne zaskoczenie, bo obok napisów w języku słowackim byłyby to treści w gwarze łudząco podobnej do… żywieckiej!
W słowackich regionach Górnych Kisuc, Górnej Orawy, słowackiej części Spisza, a także części Liptowa i Horehroni występuje tak zwana gwara – goralské nárečie. Przez polskich naukowców goralské nárečie zaliczane jest do polskiego obszaru językowego, dialektu małopolskiego, a przez słowackich językoznawców do gwar przejściowych polsko-słowackich. Dlaczego? W wielkim skrócie, pomiędzy XVI a XVIII wiekiem wiele osób z terenu Polski osiedlało się w tych słowackich regionach, przynosząc ze sobą swój język i gwarę. Przykładowo osoby z Żywiecczyzny osiedlały się na Górnych Kisucach i Górnej Orawie. Ich gwara przetrwała do dziś, chociaż oczywiście czas sporo w niej zmienił, „dodając” sporo naleciałości z języka słowackiego czy nawet czeskiego. W przypadku Kisuc, goralské nárečie można usłyszeć w miejscowościach: Skalité, Oščadnica, Čierne i Svrčinovec oraz w dzielnicy Czadcy – Horelicy. Z kolei na Górnej Orawie goralské nárečie występuje w miejscowościach: Oravská Polhora, Sihelné, Rabča, Rabčice, Oravské Veselé, Mútne, Novoť, Zákamenné i Oravská Lesná. Warto podkreślić, że w swoim języku Słowacy mają dwa określenia na górali: jedno to goral (oznacza osoby mówiące w goralskim nárečiu), a drugie to horal (czyli wszyscy pozostali górale słowaccy).
PRZED SPISEM
Ostatnio Instytut Mateja Bela z Bratysławy przy współpracy z organizacją Združenie Goralov Slovenska (Związek Gorali Słowacji) przygotowały krótkie opracowanie „Goralská menšina chce byť uznaná” („Goralska mniejszość chce być uznana)”. Jak podkreślają Jozef Bravis – przewodniczący Związku Gorali Słowacji, Ábel Ravasz – szef Instytutu Mateja Bela z Bratysławy oraz Pavol Zamiška – wójt gminy Kolačkov ze Spisza, szacuje się, że na Słowacji mieszka obecnie około 10 tysięcy Gorali w 60 miejscowościach. Jozef Bravis, Ábel Ravasz i Pavol Zamiška rozpoczęli wspólnie akcję informacyjną na temat Gorali. Chcą, aby w spisie narodowym na Słowacji, który odbędzie się pomiędzy 15 lutego a 31 marca 2021 roku, Gorale deklarowali narodowość goralską. Ich zdaniem, będzie to doskonały moment na rozpoczęcie starań o uznanie Gorali jako odrębnej narodowości. Inicjatorzy akcji zaznaczają, że na Słowacji, według spisu powszechnego z 2011 roku, oficjalnie uznanych jest 13 narodowości, z czego aż 9 liczy mniej osób niż Gorale (mniejszość polska to 3 084 osoby).
– Gorale nie są oficjalnie uznani za mniejszość narodową, a przez to ich język i kultura nie mają wsparcia rządowego. Goralske gminy nie mogą stosować dwujęzyczności w oficjalnej komunikacji, w szkołach nie można prowadzić zajęć z językiem goralskim, bo brakuje na to specjalnych funduszy. Pojawia się ryzyko utraty tej unikatowej goralskiej kultury. Obecnie zachowuje się ona tylko dzięki bezinteresownej pomocy stowarzyszeń, zespołów folklorystycznych i świadomych obywateli. Uważamy, że trzeba to naprawić – podkreślają inicjatorzy.
PIĘĆ POSTULATÓW
Oficjalnie przedstawiają pięć postulatów. To uznanie Gorali za mniejszość narodową na Słowacji i delegowanie przedstawicieli do rządowego komitetu ds. mniejszości narodowych i grup etnicznych. Drugi to kodyfikacja goralskiego nárečia jako języka tej mniejszości narodowej i wprowadzenie dwujęzyczności w gminach, gdzie mieszkają Gorale. Kolejne to opracowanie atlasu gmin goralskich, stworzenie podręczników o tradycji i kulturze goralskiej dla uczniów szkół podstawowych i na koniec stworzenie specjalnego dofinansowania dla kultury goralskiej.
– Planowane są spotkania w regionach zamieszkałych przez Gorali, podczas których zostanie przedstawiony plan naszej kampanii i przygotowane zostanie Memorandum Gorali na Słowacji – podkreślają Jozef Bravis, Pavol Zamiška i Ábel Ravasz.
KONTROWERSJE
Sprawa, która została poruszona na przełomie września i października, wywołała sporo dyskusji na Słowacji. Wiele osób popiera postulaty, aby Gorali uznano za mniejszość narodową, ale nie brakuje też przeciwników. Zwłaszcza organizacje prawicowo-narodowe z Bratysławy czy Koszyc mocno krytykują takie zabiegi. Padają nawet stwierdzenia, że Gorale to ukryta opcja polska… Przywoływany jest w tym przypadku okres międzywojenny, gdy zwłaszcza w drugiej połowie lat trzydziestych polscy naukowcy, z profesorem Mieczysławem Małeckim na czele, otrzymali zlecenie od rządu polskiego, aby udowodnić, że w regionie Kisuce z Czadcą i okolicami mieszkają zapomniani Polacy. Naukowcom pomóc w tym miało właśnie goralské nárečie. Stało się to też pretekstem do wydarzeń przełomu listopada i grudnia 1938 roku, kiedy wojska polskie wkroczyły na Kisuce, zajmując część wiosek Skalité, Čierne i Svrčinovec, gdzie potem próbowano tworzyć polskie szkoły. Jednak dalsze plany pokrzyżował wybuch drugiej wojny światowej.
– Nie jestem i nie mogę być Polakiem. Jestem całym sercem Goralem, który nie wstydzi się za swoją kulturę goralską – odpiera wszelkie zarzuty na swoim profilu społecznościowym Jozef Bravis, który mieszka w Novej Ľubovňi na Spiszu.
Sytuacja, gdy organizacja Gorali na Słowacji stara się o uznanie za mniejszość narodową, jest niezwykle ciekawa. Będziemy się z uwagą przyglądać dalszemu rozwojowi sytuacji.
Wiadomości po goralsku w wykonaniu uczniów z miejscowości Sihelne (w pobliżu Korbielowa).
Pan redaktor nie napisał że słowaccy górale wykorzystują polską mniejszość na Słowacji i środki firnansowe przeznaczone dla wsparcia kultury i utrzymanie tożsamości narodowej Polaków na Słowacji. Pod rąbkiem,, polskiej mniejszości ,, wyciągają środki finansowe a niektóre polskie organizacje mniejszościowe nie otrzymują środków np. na Dni kultury albo inne wydarzenia.
Czyli to słowaccy górale wykorzystują Polonię do wyciągnięcia pieniędzy na swoją działalność na niekorzyść organizacji polonijnych.
I to jest OK ?
To dlaczego polscy górale w Polsce nie wyciągają pieniędzy ze słowackiej mniejszości narodowej w Polsce -tak by było sprawiedliwie po obu stronach granicy.
Gorącym propagatorem tworzenia nowych narodowości w wschodniej części UE są Niemcy.Natomiast Polacy w Niemczech nie mają obecnie statusu mniejszości narodowej, który to został im odebrany przez hitlerowski władze III Rzeszy. W 2014 niemieckie MSW odrzuciło wniosek Związku Polaków w Niemczech o nadanie Polakom statusu mniejszości. w Niemczech żyje do 2 milionów osób polskiego pochodzenia. Prawo niemieckie nie przyznaje im statusu mniejszości narodowej. Zgodnie z niemieckim prawem status taki mają jedynie społeczności: duńska, fryzyjska, serbołużycka, Sinti i Romów. Niemieckie prawo nakłada na władze obowiązek ochrony mniejszości i dofinansowania ich struktur i działalności z budżetu państwa. Polacy takiego statusu nie mają.
No bo powojnie w Niemczech nie ma mniejszości polskiej. Przyłączyliśmy ziemie, gdzie była ta mniejszość przed wojną do Polski. Mniejszość to autochtoni.
Cześć Wszystkim.
Trzymam kciuki za Górali. Wasza kultura, tradycja, wspaniale wpływa na różnorodność.
Trzymam także kciuki za Ślązaków, Kaszubów, Łemków, Ormian i wielu wielu innych mniejszości dzięki którym możemy nabyć wiedzę o różnorodności w kulturze i kuchni…i wielu innych sprawach.
Trzymam za Was wszystkich kciuki i życzę Wszystkiego Dobrego.
niech mówią że są ślązakami bo ślązaki się już nawet do Żywca wtrącają
Po co dodatkowo dzielić i tak już podzielone społeczeństwo ??️?
Zawsze można bardziej, na więcej części.
A górale młakowi ?też będą mogli się zapisać✍️ do tego księstwa góralskiego ??
Ci górale będą mieli cesarstwo. Będzie królestwo, cesarstwo a może też carat do wyboru.
Golodupki chop do kupki !
A ja w polskim spisie powszechnym też wpisałem narodowość “góral” i system tego nie “łyknął”. A to, że nie podoba mi się to co wyprawia się w Warszawce czy to za rządów PO czy PiS to nikogo nie obchodzi. Oni mają jakieś inne mózgi, inaczej myślą, inaczej patrzą na świat. Więcej czuję podobieństwa z Góralami ze Słowacji, kulturowo i mentalnie. Szkoda że upadła monarchia austro-węgierska bo chociaż Austryjacy nas gnębili wszystkich to można by było jeździć do siebie nad ciepły Adriatyk, a do Wiednia bliżej pod każdym względem niż do Warszawy.
Kiedyś Orawa należała do państwa węgierskiego ,zarówno miejscowości słowackie jak i 9 miejscowości polskich
Narodowość góralska już była i nazywało się to Goralenvolk.
ich bin!
Ja, ja! Dein Name ist der Hammer, Goralenvolk Hammer!
Goralenvolk to byli gorole z podhala a śpis czy orawa to inna bajka (zastaw spiski) zobacz sobie na historie tych regionów. Mojego pradziadka brat za 2 ww był w wojsku polski a gdy zaczęła się wojna i Słowacy z Niemcami zaatakowali Polskę wzięli mojego dziadka do armi Słowackiej pierwsze do Koszyc a potem na wschód Słowacji. Mojego kuzyna dziadek miał taką samą sytuacje ze wcielili go do armi Słowackiej ale wywieźli go do Włoch potem kompania się rozwiązała i tułał się po Włoszech jakimś trafem napotkał polskie wojska Andersa zacoł godać i przyłączyli. Mam znajomego ze spisza słowackiego który godo… Czytaj więcej »
Nie pyskować tam słowackie knedle bo zrobimy porządek w 24 godziny jak w pradze!
Narodowcy słowaccy, polscy łączmy się.
No to się “łącz” redaktorze kubcinski 😀 najlepiej z ziomeczkami spod gsu
No widzisz “inżynier” jak Cię łatwo rozszyfrować mimo ukrywania się pod różnymi nickami.
Niezależnie czy pisane spod gsu czy spod Bratysławy – rozszyfrowany “inżynier”. Nie jest też ważne czy z ciemnego kąta poza monitoringiem – rozszyfrowany “inżynier”, który to momentami chce mówić o zasadach z pozycji wiceredaktora dochrapowując się do pozycji też redaktora, wszechnarodowego (wszechpolskiego) redaktora.
Skądżeś niebożę wyciągnęło “dochrapowując”?
W “Panieńskim rumieńcu dzięcieliny” (1/98)czytamy: dochrapując się w ten sposób szacownego stopnia naukowego.Pozdrowienia z rejonu gwar przejściowych.
Odpowiadam Tadeuszowi jak rozumiem a nie jak Tadeusz chce aby rozumiał. Nie będąc polonistką. Różnica według mojego wyczucia jest taka, że dochrapowując oznacza proces wspinania się, niezakończony. Inaczej niż dochrapując. Przykro jeśli nie zadowoliłem. przerób sobie na dochrapując. Uprzedzam, że na gwarach się nie znam i nie staję w konkury, szczególnie do znanej Tadeuszowi gwary góralskiej.
Nie wiem też czy ta dzięcielina pała czy też nie pała.
A według mojego wyczucia dochrapowujesz się daremnie.Dla wielu proces wspinania się w poznaniu języka jest zakończony.Gwary żadnej znać nie musisz i nie musisz też tworzyć nowej eine separate sprachliche Insel der Hermenegilde.Dzięcielina pała i owszem ale rada by dusza do raju.A dla konkurów za wysokie progi. “Odpowiadam Tadeuszowi jak rozumiem a nie jak Tadeusz chce aby rozumiał”.To jakiś węzeł Gordiejewskiego mowy biednej naszej.Chyba ,że to już element nowej wyspy.No i jeszcze”Nie będąc polonistką”,”Przykro jeśli nie zadowoliłem”.Zadowalaj się samo.
Gdyba nie to że kiedyś mnie zdenerwowałeś muszę przyznać że jesteś niezły. Szacun.
Jeśli cię zdenerwowałem to przepraszam.Nie było i nie jest moim zamiarem denerwowanie kogokolwiek.Staram się tylko tępić jednostronne, nieskładne i bełkotliwe komentarze.Jeśli ktoś pisze różowo na każdy temat to może się pogubić.I taki pogubiony mimowolnie dołącza do grupy największych mędrców: Tales z Miletu,Erazm z Rotterdamu,Sedes zBakelitu i Pawlus z NOT-u.Należy jednak zwrócić uwagę na powstającą konkurencję zwierzęco pedalską:Lampart,Biedroń,Pitoń i skaczący Koń.***** POJEBA.
O, ta sama półka się przeprasza i czyni sobie pochlebstwa już poza planem. Można spać spokojnie niektórym i nie martwić się o przyszłość.
Szkoda że na żywicczyźnie język góralski zagasa.
Ten język pozbawiaony jest szelestów takich jak ” sz ,si,cz ć trz ś “itd.
niby po co mieszać? żeby dochodziło do konfliktów? My jesteśmy Polakami, oni Słowakami, mieszkamy na kontynencie Europa i tyle
Racja. Na tej samej zasadzie można by Polskę podzielić na kilkadziesiąt narodowości. Jaki w tym sens.