Wczoraj przed południem do CSR w Szczyrku dotarło zgłoszenie od turystów, którzy na czerwonym szlaku Hala Miziowa – Rysianka w rejonie Hali Cudzichowej natrafili na nieprzytomnego mężczyznę bez zachowanych czynności życiowych i rozpoczęli udzielanie pierwszej pomocy.
Z uwagi na trwające w rejonie Hali Miziowej szkolenie śmigłowcowe policji i ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR, po 10 minutach od otrzymania zgłoszenia na miejscu wylądował śmigłowiec Black Hawk, na pokładzie którego znajdowali się ratownicy GOPR i medycy z policji. Ze stacji ratunkowej na Hali Miziowej wyjechał również zespół na quadzie z niezbędnym sprzętem medycznym. Ratownicy zadysponowali śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
– Pomimo bardzo szybkiego dotarcia na miejsce oraz wdrożenia zaawansowanych zabiegów medycznych, u turysty nie udało się przywrócić czynności życiowych – lekarz pokładowy stwierdził jego zgon. Ratownikom pozostał smutny obowiązek transportu zwłok do Sopotni. Działania zakończono o 19:00 – informują goprowcy.
To smutna wiadomość.
Jak wielce smutna wiadomość, podszywacz? A może jest tak, że nie ma według podszywaczowego komunału smutnej wiadomości lecz tragiczna? Już napisano, że ratownikom pozostał smutny obowiązek transportu zwłok.
Co ty bredzisz?
Takie trudne do zrozumienia? – jest napisane jasno.
Nie jest. Nie wiadomo o co Ci chodzi, więc najpierw wytrzeźwiej, potem pisz.
Jarek ! Polacy Ci nigdy nie wybaczą!
Ten turysta to wieloletni przewodnik gorski,razem przeszliśmy wiele kilometrów i wiele godzin spędzonych na szlaku. Nie ważne czy sie cwiczy, serce serce stanie i koniec
Jak widać Beskidy również potrafią zabić
Co to za stwierdzenie. Przecież ludzie nagle umierają wszędzie. Nie tylko w górach
Black Hawk??? a ja myślałem że to eurocopter EC135,black hawk to był w tym filmie”helikopter w ogniu”
Black Hawk jest w tle , na pierwszym planie EC 135
Wyobrażam sobie taki transport, toć prawie kondukt
Wielka szkoda też kochałem Beskidy ale teraz mam 60+ i już się urwało na nizinach robię 10 km spacery czy 50 Km rowerem bez problemu idę w góry trochę wyżej wali ciśnienie że cały jestem czerwony nawet wyjazd na Szyndzielnie musiałem zaraz wracać niestety było się trzeba pożegnać z pięknymi trasami Beskidów.
Zero cukru i słodyczy a ciśnienie spadnie , mam 54 lata od czasu jak odstawiłem cukier i słodycze ( 4 lata temu ) ciśnienie samoistnie spadło z 138-140 na 118-120
A ja radzę odjąć 20 lat, jak ręką uciął – a nie rady Cioci Kloci.
„Bez ciśnienia”… generalnie rzecz biorąc, Mariana rada nie jest zła. Ja byłem w nieco podobnej sytuacji, i odstawienie cukru zrobiło dużą różnice. Oczywiście czy to pomoże Aleksandrowi, kto to wie? Ale rada – radą. ?
Może Aleksander nie lubi i nie jada cukru?
Jak pan potrafi chodzić na spacery 10km lub na rowerze przejechac 50 km to tylko pogratulowac.Zycze wielu kilometrow i dobrego zdrowia.