Ścieżka nad Jeziorem Mucharskim na wale ochraniającym stary dwór w Jaszczurowej cieszy się dużą popularnością wśród spacerowiczów. To wyjątkowo urokliwe miejsce, lecz nie wszyscy są zadowoleni.
Spacerując można obserwować jak w tafli Jeziora Mucharskiego przegląda się potężny masyw Jaroszowickiej Góry, uwagę zwraca duża ilość ptactwa wodnego, nad głową często kołuje gniazdujący w masywie Jamnika bocian czarny, a po południowej stronie wału wzrok przyciąga zabytkowy dwór Tetschlów (przez wiele lat mieszczący Dom Dziecka) wśród starych parkowych drzew. Przechadzkę uatrakcyjniają zainstalowane w 2016 roku przez mucharską gminę duże tablice informujące o historii regionu, zabytkach i okolicznej przyrodzie.
Wielu spacerowiczów jest rozczarowanych brakiem przy ścieżce ławek. – Przydałoby się chociaż kilka – Anna Jabłońska z Wadowic przystaje na chwilę rozmowy. – Często zabieram tutaj rodziców. Miejsce jest wyjątkowo piękne, utwardzona ścieżka wysypana drobnymi kamykami umożliwia przechadzkę nawet osobom o niezbyt sprawnych nogach. Niestety, w przypadku zmęczenia nie pozostaje nic innego, jak usiąść na głazach wzmacniających obwałowanie. A to ani bezpieczne, ani zdrowe – podkreśla wadowiczanka.
O możliwość zainstalowania ławek na wale otaczającym dwór Tetschlów Kronika zwróciła się do RZGW Wody Polskie w Krakowie. Zarządca Jeziora Mucharskiego nie widzi przeszkód w uatrakcyjnieniu spacerowego miejsca. „RZGW w Krakowie utrzymuje cały obiekt pod względem czystości (koszenie trawy itp.). Zbudowanie ławek nie należy do zadań Wód Polskich. Jeśli natomiast gmina zadeklaruje, że zadba o czystość na tym obszarze – umieści kosze na śmieci i zadeklaruje ich wywożenie, wykonamy ławki drewniane i umieścimy je na koronie zapory bocznej” poinformowała Kronikę Magdalena Gala, rzecznik prasowy RZGW Wody Polskie w Krakowie.
Jednak na ławki wzdłuż wału, spacerowicze w najbliższej przyszłości raczej liczyć nie mogą. Wójt Mucharza Renata Galara sprawę stawia jasno: „Z inicjatywy Gminy Mucharz w dniu 30 września 2019 r. zawarte zostało porozumienie między Gminą a PGW Wody Polskie na mocy którego sprzątanie śmieci na terenie niepokrytym wodami (stanowiącego własność Skarbu Państwa, co do którego prawa właścicielskie wykonywane są przez PGW Wody Polskie) przy normalnym poziomie piętrzenia (305 m n.p.m.) znajdującym się na obszarze Gminy Mucharz, będzie się odbywać poprzez organizowanie wspólnych, cyklicznych akcji (przynajmniej dwa razy w roku) mających na celu zachowanie czystości wokół jeziora. Gmina Mucharz zobowiązała się do ponoszenia kosztów jednej zbiórki rocznie. Na chwilę obecną to jest wszystko, na co stać naszą Gminę”.
W informację, że regularne sprzątanie kilkusetmetrowej ścieżki przekracza możliwości finansowe gminy, nie wierzy mieszkający w Jaszczurowej Jan (nazwisko do wiadomości redakcji). – Każdy interesujący się naszą małą ojczyzną wie, że w tym roku gmina boryka się z ogromnymi problemami finansowymi – przyznaje jaszczurowianin. – Trudno mi jednak zrozumieć, że władze gminy rezygnują z taniego i łatwego sposobu przyciągnięcia nad jezioro turystów. Sądząc po samochodach, większość wypoczywających nad Jeziorem Mucharskim to mieszkańcy nie naszej gminy, ale głównie pobliskich Wadowic, z powiatu suskiego, a nawet z Krakowa i Śląska. Każde ich zakupy w sklepie to przecież podatki zasilające również budżet samorządu. Przed kilku laty Wody Polskie spowolniły rozwój naszej gminy blokując budowę centrum rekreacyjnego Jaszczurówka. Ale sami nie możemy rezygnować z żadnej okazji przyciągnięcia turystów. Proste ławki na wale to – idę o zakład – więcej spacerowiczów, a co się z tym wiąże, więcej pieniędzy w naszych sklepach. Skoro z turystyki żyją całe regiony, to dlaczego naszej małej gminie ma się to nie opłacać? – denerwuje się jaszczurowianin.
Porzucone wzdłuż spacerowej ścieżki opakowania słodyczy, puszki po napojach, źle świadczą nie tylko o turystach, ale również o gospodarzu miejsca. Jest jednak mało prawdopodobne, by ktokolwiek ze spacerujących wiedział, że sprzątanie wału otaczającego dwór Tetschlów należy do zarządcy wód, a nie do gminy. Jeżeli ma się aspiracje być gminą turystyczną (Strategia Rozwoju Gminy Mucharz na lata 2016-2022), warto zadbać, by wizytówką regionu była piękna przyroda, a nie śmieci.
Morsy też mogą być niezadowoleni bo chyba jest zakaz kąpieli w zalewie , ale gmina mogłaby im wydzielić przeręble w lodzie metr na metr , a niech by się cieszyli
Przeręble oczywiście w odległości pozwalającej zachować dystans covidowy. Morsy zorganizują spacer charytatywny w gaciach i po problemie z zakazami.
A może jednak przeręble nie bo będą morsy miały przerąbane.
“Niebotyczny” problem ławek, sprzątania ma okazję rozwiązać nowowybrana stara radna, która deklarowała walkę o turystyczność gminy. Wstyd samorząd.