Wydarzenia Żywiec

Spacer w barszczu. Jak ze szkodliwą rośliną walczą gminy?

Fot. Paweł Szczotka

Co roku wraca problem z barszczem Sosnowskiego. Część gmin z Żywiecczyzny próbuje walczyć z tą szkodliwą rośliną, część pozoruje takie działania, jeszcze inne twierdzą, że u nich problem nie istnieje. Tymczasem ogromne połacie barszczu rosną nie tylko na gruntach gminnych, ale również instytucji państwowych i prywatnych.

– W Ciścu są miejsca, gdzie znajduje się istna plantacja barszczu – mówi radny gminy Węgierska Górka Marian Pietrasina. – W czerwcu wystąpiłem do wójta Piotra Tyrlika, by wyegzekwował na właścicielach działek usunięcie tej toksycznej rośliny. Do chwili obecnej, mimo wysłanych zawiadomień do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, Starostwa Powiatowego w Żywcu i PKP, nikt nie podjął żadnych działań. Pozostaje pytanie, kto ma wyegzekwować usunięcie ogromnego zagrożenia, które istnieje przy drogach i ścieżkach pieszo-rowerowych. Na razie wypadałoby, aby mieszkańcy i turyści udający się na spacery zabezpieczali się przed poparzeniem, ubierając się od stóp do głów.

Wójt gminy Węgierska Górka Piotr Tyrlik potwierdza, że w Ciścu problem występuje.

– Jeszcze 21 i 28 czerwca skierowaliśmy pisma do właścicieli gruntów, na których rośnie barszcz, czyli do Wód Polskich Zarządu Zlewni w Żywcu, starosty żywieckiego Andrzeja Kalaty i do PKP Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami w Katowicach o natychmiastowe wykoszenie chwastów, w tym barszczu. Niestety, jest to bardzo trudne do wyegzekwowania od właścicieli gruntów, którzy nie podejmują żadnych działań, by zwalczyć te chwasty. W piśmie poinformowaliśmy, że problem jest narastający i poważny. Wnioskowaliśmy o podjęcie stosownych działań, lecz właściciele gruntów do chwili obecnej nie wywiązali się z należących do nich obowiązków – tłumaczy wójt.

Nie lepiej jest w innych rejonach Żywiecczyzny. Jeden z naszych czytelników wskazuje, że spore ilości barszczu rosną wokół koryta Żylicy w Łodygowicach, a także przy drodze wojewódzkiej nr 945 w ciągu ulic Żywieckiej w Łodygowicach i Wesołej w Pietrzykowicach oraz na brzegu południowej części Jeziora Żywieckiego przy żwirowni, niedaleko torów kolejowych i na brzegach zbiornika wodnego dla wędkarzy.

– Roślina ta jest niebezpieczna, toksyczna, rozrasta się bardzo szybko, prowadzi do degradacji środowiska naturalnego i stanowi realne zagrożenie dla ludzi oraz zwierząt. Te rośliny, które widziałem, mają już nierzadko około 3-4 metrów wysokości i wciąż się rozprzestrzeniają – zaznacza czytelnik. – Posiadacz gruntu jest zobowiązany do zawiadomienia
wojewódzkiego inspektora lub wójta czy burmistrza o wystąpieniu lub podejrzeniu wystąpienia barszczu Sosnowskiego. Działania w zakresie zwalczania barszczu są obowiązkiem samorządów lokalnych. Warto podkreślić, że wojewoda zachodniopomorski, w rozstrzygnięciu nadzorczym sprzed kilku lat, stwierdził nieważność uchwały Rady Miasta Szczecin, która miała przymusić mieszkańców do samodzielnego usuwania barszczu na ich nieruchomościach. W rozstrzygnięciu stwierdzono m.in., że podczas jej nieprawidłowego usuwania może dojść do zagrożenia zdrowia, a nawet życia ludzkiego. Nie powinno się obowiązku likwidowania tej rośliny powierzać mieszkańcom, którzy z różnych względów, czy to finansowych, czy też braku specjalistycznej wiedzy, mogą temu zadaniu nie sprostać.

Kierownik Referatu Rozwoju, Inwestycji i Promocji Urzędu Gminy Łodygowice Marcin Zyzak przyznaje, że na terenie tej gminy jest spory problem z barszczem.

– Skupiska występują wzdłuż potoków, przy drodze ekspresowej, a także wzdłuż niektórych dróg gminnych i na działkach prywatnych. Jako jedna z niewielu gmin, od trzech lat podejmujemy aktywną walkę z tą rośliną – także w tym roku. Opryskowi zostanie poddane ponad 40 hektarów terenu, na którym występuje ta roślina. Do tej pory wydaliśmy na akcję ponad 200 tys. zł. W przyszłym roku planujemy pozyskać środki finansowe z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej tak, aby podwoić kwotę wydatkowaną na walkę z barszczem – zapowiada kierownik Marcin Zyzak.

Również wójt gminy Lipowa Jan Góra przyznaje, że na obszarze jego gminy występuje barszcz.

– Trudno ocenić, czy skala problemu jest duża, bo to odczucie subiektywne. Na pewno problem istnieje i co roku powraca. Z naszej strony zachęcamy ludzi do koszenia nieużytków, zanim barszcz zakwitnie i będzie stwarzał niebezpieczeństwo. Jeżeli pojawi się możliwość pozyskania środków zewnętrznych na walkę z barszczem, będziemy o taką dotację aplikować – mówi wójt Jan Góra.

Natomiast wójt gminy Radziechowy-Wieprz Maciej Mika mówi, że według informacji samorządowców największe skupiska występują w Radziechowach, a pojedyncze działki znajdują się w Brzuśniku i Wieprzu.

– Niestety tereny porośnięte barszczem to niejednokrotnie działki nieuregulowane prawnie z powodu braku następców prawnych lub pasy przy potokach i linii kolejowej. W 2016 roku na wniosek Starostwa Powiatowego przygotowano zestawienie miejsc zagrożonych, które to wspólnie z całym powiatem miało przyczynić się do pozyskania środków z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach na zwalczanie tej rośliny. Niestety ta inicjatywa nie doszła do skutku. Na dzień dzisiejszy rozważamy podjęcie działań mających na celu aktualizację wykazu występowania barszczu na terenie gminy oraz akcję informacyjną wśród właścicieli gruntów – zaznacza wójt Maciej Mika.

Skupiska barszczu występują również na terenie gminy Rajcza, co potwierdza Barbara Porwisz z referatu Rolnictwa, Budownictwa i Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Gminy.

– Trudno ocenić skalę, bo mamy tylko wiedzę o barszczu na gruntach należących do gminy, Wód Polskich i spółki PKP PLK. Nie wiemy, gdzie występuje na terenach prywatnych. Największą ilość tej rośliny zaobserwowano wzdłuż cieków wodnych. Do 2020 roku przez trzy lata z własnych środków finansowych podejmowaliśmy działania zwalczające barszcz na gruntach gminnych, głównie wzdłuż dróg, w parku i na placach zabaw. Udało się wyeliminować około 90 procent tej inwazyjnej rośliny – podkreśla Barbara Porwisz.

Pojedyncze ogniska barszczu Sosnowskiego pojawiają się na terenie gminy Ujsoły, ale – jak zapewnia Edyta Mizia z Urzędu Gminy – są na bieżąco neutralizowane. Sylwia Bąk z Referatu Infrastruktury i Ochrony Środowiska w Urzędzie Gminy Łękawica podkreśla, że do dnia dzisiejszego w gminie tej nie odnotowano zgłoszeń o występowaniu barszczu. Krystyna Meres z Urzędu Gminy Świnna przekazała nam z kolei, że na obecną chwilę mieszkańcy nie zgłaszali problemu z barszczem. Z kolei samorządowcy z gmin Czernichów, Gilowice, Jeleśnia i Koszarawa twierdzą, że na terenie ich gmin zjawisko nie występuje. Na nasze pytania odpowiedzi nie udzielili niestety samorządowcy z gmin Żywiec, Milówka i Ślemień.

google_news
Subskrybuj
Powiadom o
guest
21 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Oset
Oset
2 lat temu

Rycerze Jagiełły ćwicząc natarcie ,na barszcz nacierać by mogli bo on zarówno wzrostem jako i wyglądem rycerzy krzyżowych symulować by mógł

Konstantynopolitańczykówna
Konstantynopolitańczykówna
2 lat temu
Reply to  Oset

A karczowniki Jagiełły (nie mylić z harcownikami) po wycięciu w pień barszczu zeszliby z atakiem w dół i wykopaliby dolne części barszczu koniecznie na Kaukaz. Zezowaci mogliby na Maroko.

Oset
Oset
2 lat temu

Ale w takim działaniu niebezpieczeństwo tkwić może , po rozprawieniu się z barszczem na ostry skusić by się mogli ,co byłoby w skutkach tragiczne

Konstantynopolitańczykówna
Konstantynopolitańczykówna
2 lat temu
Reply to  Oset

Do skuszenia zostają jeszcze dziewki a to osłabia. łagodzi obyczaje trochę jak muzyka – koncert na 2 świerszcze i wiatr w kominie.

ali
ali
2 lat temu

tą roślinę sprowadzili komuniści jako paszę dla bydła ,ich lewaccy spadkobiercy mają podobne POmysły np. śluby dwóch panów

Konstantynopolitańczykówna
Konstantynopolitańczykówna
2 lat temu
Reply to  ali

Skojarzenie, podobieństwo pierwszej wody, pasuje jak pięść do nosa.

Maria
Maria
2 lat temu

Ja to dziadostwo pierwszy raz widziałem kilkanaście lat temu na polach PAN Grodziec w gm.Jasienica jeszcze teraz w kierunku Bielowicka to rośnie kiedyś widziałem takie duże jak gość to ścinał siekierą.

Kwark Powabny
Kwark Powabny
2 lat temu

Do Polski barszcz sprowadzony został w końcu lat 50. XX wieku jako dar radzieckiego Wszechzwiązkowego Instytutu Uprawy Roślin w Leningradzie.
Jak powiedział Wicherek: jak ze wschodu to nic dobrego!

Kwarek Nadobny
Kwarek Nadobny
2 lat temu

Proste jak budowa cepa. Mandat dla właściciela nieruchomości na którym zakwitnie choć jedna taka roślina. Jedna roślina może wytworzyć około 20 000 owoców, co daje 40 000 nasion! Roślina jest łatwo rozpoznawalna

Hermelegilda 3
Hermelegilda 3
2 lat temu

Tylko mojia partyja PIS morze poradzic sobie z tym plugastfem pżyjadom chłopcy z WOT i dadzom rady brawo nasz prezes najkohansczy Jarosław Kaczynski

edward pilich
edward pilich
2 lat temu

Gminy to interesują się tym żeby nikt na gminę nie wszedł

antypis
antypis
2 lat temu

NIC NIE WIEDZĄ! NIC!
Beeee beeeee beee beeeeeee beeeeeee

przykra sprawa Polacy
przykra sprawa Polacy
2 lat temu

A co z odszkodowaniem dla naszego kraju za zakażenie nas przez sąsiadów na wieki tym toksycznym świństwem?? Czy nasz patriotyczny rząd i mszet już coś zrobili w tej sprawie? Czy znów cała nadzieja w PeO, ze jak wrócą do władzy to pociągną za odp. sznurki w Brukseli i Unia solidarnie się za Polską wstawi? Wtedy się przekonamy ktòry prezydent ma j..a żeby wywalczyć odszkodowanie od kraju który (może niechcący?) zasiał i u nas zarazę wirusa kosztującą Polaków życie, zdrowie i miliardy zł! Czy któraś opcja wogòle zgłasza to w swoich programach? Nie? Bo od nich tego nie wymagamy tylko zgodnie… Czytaj więcej »

Konstantynopolitańczykówna
Konstantynopolitańczykówna
2 lat temu

Odszkodowanie od Chin poprzez Unię?

przykra sprawa Polacy
przykra sprawa Polacy
2 lat temu

Witaj H. , to ja H. ?
Weekend za pasem!
Uczmy sie po prostu od naszych przyjaciół z Izraela jak zarabiać na szkodzie narodowej.
Więc od Rosji za szczaw i okupację od września, Niemców za dobre sąsiedztwo i kradzieże ludzi z dobytkiem IIWŚ, a Szwedów za wywiezione biblioteki wraz z klepkami z podłóg.
Chiny to juz obecny P.Prez. D..a dociska! Na początek dostaliśmy antonowa maseczek do noszenia.
Tez masz wrażenie ze żyjemy w nie dość że pięknym to i poważnym kraju?

Konstantynopolitańczykówna
Konstantynopolitańczykówna
2 lat temu

W przypadku Niemców trzeba poczekać aż załatwi reparacje europoseł z PiS, kiedyś z Solidarnej Polski. I się zreperuje wtedy co trzeba.

Herr p.s.P.
Herr p.s.P.
2 lat temu

Nie nie.. zadaniem tego akurat Pana Posła jest operować reparacjami w nieskończoność dla robienia wrażenia na nas walki o sprawę do upadłego.
I oby jak najdłużej, oby sił mu starczyło, bo ku chwale partii i radości gawiedzi robi to doskonale.
ps. juz jestem, a beskidzki wiatr, kochany wiatr w koronach drzew szumem operuje.. słyszysz?

Konstantynopolitańczykówna
Konstantynopolitańczykówna
2 lat temu
Reply to  Herr p.s.P.

No przecież, że szum przebija się nawet przez barszcz, ruski a nie ukraiński. Ale to się wyprostuje z czasem, historia zna nie takie myki.

HerrOficyerr
HerrOficyerr
2 lat temu

Jakże mykiem historii odzyskać Polskę gdzie barszcz na wschodzie z takimi safandułami i agenturą upa przy władzy??
Chyba ze powołamy chorągiew pod sztandarem HerrSułka czy Herm.Konstanty..itd

Konstantynopolitańczykówna
Konstantynopolitańczykówna
2 lat temu
Reply to  HerrOficyerr

Oset powiedziałby, że wskrzesić Jagiełłę koniecznie z dwoma nagimi mieczami bez pochwów.

Konstantynopolitańczykówna
Konstantynopolitańczykówna
2 lat temu

Wystosowanie pisma (“jeszcze 21 i 28 czerwca” – bieżącego roku?) i nic więcej jak w Ciścu to nic innego jak działanie pozorowane. A w Rajczy nie wiedzą gdzie występuje barszcz na terenach prywatnych, jak nie zgłoszą mieszkańcy to spokój. Usunięcie to naprawdę zadanie dla samorządu, którego?
Barszcz chyba nie wydziela koronawirusa, potrzebna radnemu maseczka? Już widzę rolników, turystów z maseczkami przed barszczem.