Warownia zbudowana w połowie XIV wieku na szczycie Lanckorońskiej Góry niegdyś strzegła granicy między ziemią krakowską a księstwem oświęcimskim. O dawnej świetności zamku obecnie świadczą tylko ruiny, którym do niedawna groziła całkowita zagłada.
W trakcie prac zabezpieczających między innymi odsłonięto zasypane mury, wykonano izolację przeciwwilgociową, odnowiono niszczejące fragmenty oraz uzupełniono zaprawę spoinującą nury. Podczas prac odnaleziono szereg detali architektonicznych, historyczne tynki, pozostałości murów i bruków. Wykonywano również kompletną rekonstrukcję drewnianego mostu.
Dotychczasowe prace pochłonęły 6,7 mln zł.
– Bez puszenia się mogę stwierdzić, że swoim działaniem przyczyniłem się do zachowania tego zabytku, a co się z tym wiąże, historycznej spuścizny Lanckorony – wójt Tadeusz Łopata uśmiecha się, oprowadzając po ruinach zabezpieczonych przed dalszą degradacją. – Moim marzeniem od wielu lat było, aby na tych murach załopotała biało-czerwona flaga. I marzenie udało się spełnić. Ostatnie pięć lat, to dziesiątki spotkań, rozmów. Nasze starania i przygotowania zaakceptował premier Mateusz Morawiecki, podejmując decyzję o dofinasowaniu inwestycji – podkreśla włodarz.
Według planów wójta, pierwsi turyści będą mogli zwiedzić zamkowe ruiny 6 i 7 kwietnia.
Termin zakończenia wszystkich robót jest uzależniony od kolejnego dofinasowania, na które wójt już złożył wniosek.
W trakcie uroczystości podsumowania pierwszego etapu robót (1 marca), wójt Tadeusz Łopata ogłosił, że w nadchodzących wyborach samorządowych będzie ubiegał się o urząd wójta gminy Lanckorona. – Po 9 latach sprawowania tej funkcji chciałbym w ostatniej swojej kadencji dokończyć wiele istotnych dla mieszkańców spraw, w tym oczywiście doprowadzić do końca rewitalizację lanckorońskiego zamku i wzgórza zamkowego – zapowiedział urzędujący włodarz.
Fot. Bogdan Szpila
Dostał wójt od premiera Morawieckiego pieniądze, ale nie wiadomo czy dokończy rewitalizację ruin jak wygra wybory na następną kadencję, premier nie jest u władzy.
Wójt oprowadzać będzie, zarządzał ruinami zamku czy może je odda w zarządzanie jakiemuś stowarzyszeniu turystycznemu, a tak by trzeba było, bo chyba nie urząd gminy będzie organizował w jakich dniach i w jaki sposób chętni mają zwiedzać ruiny.