Sporo na sumieniu miał 34-latek, którego – po krótkim pościgu – ujęli policjanci ze Skoczowa.
Skoczowscy policjanci podczas patrolu na ulicy Wiślańskiej zauważyli volkswagena, który wzbudził ich zainteresowanie, gdyż kilka dni wcześniej właśnie taki pojazd skradziono z miejscowego parkingu. Fakt, że samochód miał inne tablice rejestracyjne nie uśpił czujności stróżów prawa, którzy postanowili skontrolować pojazd i kierowcę. Ten ostatni widząc radiowóz rzucił się pieszo do ucieczki. – Policjanci po krótkim pościgu zatrzymali go na wałach rzeki Wisły – informuje aspirant Krzysztof Pawlik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.
Okazało się, że 34-letni mieszkaniec gminy Skoczów miał aż kilka powodów, aby uciekać przed policją. Po pierwsze volkswagen – tak jak podejrzewali stróże prawa – był kradziony. Po drugie kradzione były także jego tablice rejestracyjne. Po trzecie w samochodzie były przedmioty pochodzące z włamania do domu w Ogrodzonej, które było dziełem mieszkańca gminy Skoczów. Wreszcie po czwarte okazało się, że mężczyzna ten był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. Teraz za popełnione przestępstwa może trafić za kratki nawet na 10 lat.