Józef Pawluś to kolejny mieszkaniec Bielska-Białej, który dołączył do szacownego grona bielskich stulatków. Z tej okazji jubilata odwiedził z życzeniami w imieniu bielskiego samorządu wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Karol Markowski.
Pan Józef urodził się 26 stycznia 1924 roku w Brzozdowcach. W czasie II wojny światowej, w wieku 16 lat, został przymusowo wywieziony do robót przymusowych do Austrii (będącej podówczas częścią III Rzeszy). Pracował tam do końca wojny. Po wyzwoleniu osiedlił się we Wrocławiu, gdzie pracował w jednej z tamtejszych fabryk. W 1948 roku rozpoczął naukę zawodu w Państwowym Ośrodku Szkolenia Zawodowego. Po ukończeniu szkoły został skierowany do pracy w Zakładach Metalowych do Bielska-Białej.
Tak trafił pod Beskidy, gdzie osiadł już na stałe. Tu się ożenił, tu przyszły na świat dwie jego córki. Przez wiele lat mieszkał w Mikuszowicach Śląskich, a w 1975 roku wraz z rodziną przeprowadził się na osiedle Złote Łany, a po kolejnych ośmiu latach zamieszkał na osiedlu Karpackim. Był czynny zawodowo do 1991 roku, kiedy to przeszedł na zasłużoną emeryturę.
Pan Józef doczekał się dwóch wnuczek, dwóch wnuków, pięciu prawnuczek, jednego prawnuka i jednego praprawnuka.
Pan Józef łudząco jest podobny do Roda Lavera, tylko o 14 lat młodszego. Obawiam się, że Rod obecny na widowniach tenisowych nie dożyje lat pana Józefa.
No wiesz,nieładnie tak pisać.
spacji brakuje, podszywacz, w tym nieładnym pisaniu
Podszywacz przede wszystkim musi mieć fujarkę,gratuluję spelniasz ten warunek.
Fujara sam jesteś, ja mam flet