Strażnicy miejscy z Czechowic-Dziedzic znaleźli martwą kobietę.
25 lutego strażników poprosiła o pomoc córka zmarłej. Przekazała mundurowym, że martwi się o swoją 70-letnią, bezdomną matkę, z która od jakiegoś czasu nie ma kontaktu. Starsza z kobiet często szukała schronienia w opuszczonym budynku przy ulicy Towarowej. Córka sama obawiała się wejść do jego wnętrza, dlatego poprosiła o pomoc strażników.
Kiedy mundurowi weszli do piwnicy wskazanego budynku znaleźli leżącą na podłodze kobietę, która nie dawała oznak życia. Widoczne ślady świadczyły o tym, że nie żyje od dłuższego czasu. Na miejsce wezwano pogotowie i policję. Lekarz potwierdził zgon.
To jest chore ze córka niby martwiła się o matkę która była bezdomna. Jestem ciekawa czemu nie pomogła i nie dała jej schronienia z odpowiednią opieka
Sam mam teściowa co tyle krzywdy wyrzadzila mi mojej żonie naszym dzieciom. Że napewno nigdy bym jej pod dach nie zabral ale napewno będę gdzieś w głowie miał mimo że jej nienawidze. Nie można tak podchodzić do sytuacji że biedna kobieta itd trzeba popatrzeć x dwóch stron na daną sytuację.
No nie była córką matka jom urodziła szkoda że córka nie pomyślała że mogła ja oddać a jednak dała jej życie straszne to teraz będzie w głowę zachodziły i nad trumną płakała jak jej matki braknie zastanawiam się nad jednym będzie miała swoje dzieci i jak się nie daj Bóg dzieci od nie daj Bóg odwruca
Mamusia była, że tak powiem, dorosła.Dlatego to, że wybrała sobie takie życie nie musi być winą córki ani rodziny.
W 2010 roku ją znaleźli ? Dlaczego teraz o tym piszecie ?
Zdjęcie z 2010 roku! Trochę wstyd!