Kultura i rozrywka Sucha Beskidzka Wadowice Oświęcim

Tajemnice Zembrzyckiej Madonny

Od wieków mieszkańcy Zembrzyc pochylają głowy przed obrazem Matki Boskiej z Dzieciątkiem zwanej również Matką Boską Zembrzycką lub Zembrzycką Madonną. Od wielu też lat nie milknie w Zembrzycach dyskusja, czy współczesny cudowny obraz, to ten sam wizerunek, przed którym klękali prapradziadkowie. 

Blisko pół tysiąca lat mija od utworzenia w Zembrzycach parafii rzymskokatolickiej. Mimo upływu czasu znane są szczegóły wydarzeń sprzed wieków, głównie za sprawą ks. Stanisława Heumanna (1857-1934), proboszcza zembrzyckiej parafii, który pod koniec XIX wieku na podstawie dostępnych dokumentów napisał książkę „Wiadomość o Parafii Zembrzyce nad Skawą, w dekanacie Suskim, dyecezyi Krakowskiej, pow. Wadowickim w Galicyi położonej, tudzież o Kościele Zembrzyckim jakoteż o Obrazie Matki Boskiej łaskami tamże słynącym”. Podtytuł informuje, iż dzieło powstało na podstawie metryk, wizyt biskupich, aktów parafialnych i innych źródeł zebranych przez proboszcza Heumanna. Książka została wydana w 1898 roku w Krakowie w drukarni „Czas”.

POCZĄTKI PARAFII 

Dominikanin o. Sadok Barącz w dziele „Cudowne Obrazy Matki Najświętszej w Polsce” (wyd. 1891 r.) napisał, że około roku 1500 była w Zembrzycach drewniana kaplica. Informację potwierdza ks. Wacław z Sulgostowa w dziele „O cudownych obrazach w Polsce Przenajświętszej Matki Bożej wiadomości historyczne, biograficzne i ikonograficzne przez X. Wacława z Sulgostowa” (wyd. 1902 r.) pisząc: „W roku 1500 była tu kaplica niewiadomo kiedy i przez kogo wystawiona i należała do parafii w Mucharzu”. Zaś ks. Heumann przytaczając historyczne dokumenty napisał, że już w roku 1530, Jan Zembrzycki, dziedzic wsi Zembrzyc i Jaszczurowy, wydanym pismem zobowiązał się fundować kościół parafialny w Zembrzycach pod wezwaniem Wniebowzięcia N.M.P., św. Chrzciciela, św. Katarzyny i wszystkich Świętych. Dokument dziedzica nie ograniczał się do ufundowania świątyni, ale również nadał grunt pod plebanię, jak i dom dla kościelnych sług koło kościoła parafialnego.

Trzy lata później ówczesny biskup krakowski Piotr Tomicki (ur. w 1464 roku w Tomicach) zezwolił na odłączenie Zembrzyc i Suchej od macierzystej parafii na Mucharzu i utworzenie nowej parafii Zembrzyckiej. Jako przyczynę biskup wymieniał „skargi i żale, z powodu wylewów rzeki Skawy, płynącej pośrodku Zembrzyc i Mucharza, tudzież odległości milowej do kościoła parafialnego na Mucharzu, dla czego mieszkańcy Zembrzyc i Suchy nie mogą uczęszczać do kościoła na nabożeństwo i zamierają, pozbawieni pociech religijnych”.

OBRAZ CUDA CZYNIĄCY

Pierwsza informacja o cudownym obrazie w zembrzyckiej świątyni pojawia się w dokumencie z datą 25 marca 1662 roku, gdy za czasów proboszcza Jana Miklaszewskiego z wizytą kanoniczną przebywał w Zembrzycach sufragan krakowski Mikołaj Oborski. – „Kościół Zembrzycki jest bardzo wsławiony przez cudowny obraz Matki Boskiej Zembrzyckiej, za której najświętszą przyczyną, bardzo wielu dostępuje znacznych łask – czytamy w spisie dobytku świątyni. Kolejną informację o cudownym obrazie zawiera dokument z 1748 roku opisujący wizytę kanoniczą Józefa Kazimierza Lanckorońskiego: – „Ołtarzy kościół liczy sześć. Z tych wielki, wspaniałej budowy odmalowany i odzłocony, w którym osobliwy obraz Najświętszej Panny, łaskami słynącej.” Trzydzieści jeden lat później ks. Teodor Reklewski, dokumentując inwentarz parafii, o obrazie napisał: – „Na nim jest sukienka srebrna, korony i miesiąc wyzłacane, w tej sukience rubinków małych różnego koloru 16, metalików małych 3, zasłonięty zasuwą drewnianą, na której jest wymalowana Trójca Przenajświętsza koronująca Najświętszą Maryę Pannę klęczącą”.

Efektem I rozbioru Polski było między innymi znaczne zubożenie kościołów w ramach tzw. reform józefińskich, kiedy to, w 1785 roku, austriaccy urzędnicy niemal doszczętnie ogołocili galicyjskie świątynie z kosztowności. – „Sukienka z obrazu N.M.P. na rzecz kasy skarbowej zabrana została. Ten sam los spotkał wszystkie srebrne aparata i wota (…)” – wyliczał po latach ks. Heumann. Inwentarz z roku 1838 nie wspomina już o cudownym obrazie N.M.P z Dzieciątkiem w wielkim ołtarzu. Zawiera tylko informację o wizerunku na drewnianej zasuwie Trójcy Przenajświętszej i Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia. 

POWRÓT NA OŁTARZ

Proboszcz Heumann – jak sądził – odnalazł zaginiony obraz. „Było to d. 27 lutego 1888 r. Udałem się wtenczas do miejscowego malarza Józefa Żarnowskiego, aby do zakrystyi odpowiedni obraz wymalował. W mieszkaniu malarza był krawiec, Marcin Kłusak, zajęty robotą koło chorągwi. Ten usłyszawszy, o co rzecz się rozchodzi, powiada mi, że wczas rano, jeszcze przed Mszą św. modlił się w dzwonnicy, i zauważył tamże piękny obraz Matki Najświętszej (…). Obraz dostarczono na plebanię, a gdy rozebrano z ram, odczytano napis w języku polskim „Czudovny Obraz Naswietszey Panny Mariey Zebrzickiey R.P. 1674”. Niebawem wizerunek odświeżono, ozdobiono srebrną sukienką i uroczyście umieszczono w głównym ołtarzu. Ks. Heumann nie ukrywał szczęścia i dumy, a we wspomnieniach pisał: – „Tradycja jednak o obrazie między ludem się zachowała, i nawet opowiadają do dziś dnia, o niektórych cudach z dawniejszych czasów, między innymi, jak to, że pewna dziewczyna, niemowa, przemówiła podczas Mszy św., w dzień Matki Boskiej Szkaplerznej”. Ksiądz opisuje także współczesne mu cudowne wydarzenia za sprawą obrazu Matki Boskiej Zembrzyckiej, w tym liczne uzdrowienia. Według niego, Matka Boska Zembrzycka wielokrotnie ratowała świątynię przed pożarem: – „Zabudowane tak gęsto drewnianymi domkami, nieraz gorzały, a kościół drewniany, w środku wsi położony, nie uległ nigdy pożarowi, od samego założenia”. Proboszcz zembrzyckiej parafii zaznaczał przy tym, że nie wiadomo, który z obrazów przyczynił się do cudów, bowiem „obrazów Matki Boskiej w kościele, jest stosunkowo bardzo wiele, a do tego i w dzwonnicy są stare obrazy Matki Najśw.”.

KTÓRY STARSZY?

Ksiądz Heumann był przekonany, że odnalazł słynny obraz, o czym miały świadczyć „dziurki jako ślady po dawnej sukience i wotach”. Utrzymywał, że po zdjęciu obrazu z ołtarza przez urzędników austriackich i pozbawieniu go wotów dzieło nie prezentowało się okazale, dlatego nie wróciło na poprzednie miejsce. Zaś datę na płótnie późniejszą o 141 lat od zbudowania kościoła tłumaczył lapidarnie: – „Obraz ten został później opatrzony podpisem”. Na jakiej podstawie tak proboszcz twierdził, nie wiadomo.

Sceptyków, co do trafności wyboru cudownego obrazu – nie brakowało. W latach dwudziestych XX wieku ówczesny proboszcz parafii w Zembrzycach ks. Stanisław Kobyłecki zapisał w kronice parafialnej, że najstarszy obraz przedstawiający Matkę Boską z Dzieciątkiem wisi w zakrystii: – „Matka Boska Zembrzycka do wielkiego ołtarza wzięta z obrazu zawieszonego w zakrystii. Ta która była w wielkim ołtarzu w starym kościele pierwsza, a nie ta wisząca w kaplicy została uznana w Krakowie za obraz pierwotny”. Potwierdzili to w 1964 roku historycy sztuki – Józef Lepiarczyk z Katedry Historii UJ oraz prałat Bolesław Przybyszewski, wykładowca historii Kościoła i historii sztuki kościelnej na Papieskim Wydziale Teologicznym w Krakowie. Zaś kropkę nad „i” postawiły badania przeprowadzone w latach 2013-2014 roku w ASP w Krakowie, gdy naukowcy pod kierunkiem Małgorzaty Nowalińskiej ustalili datę powstania obrazu na początek XV wieku, czyli około 100 lat przed utworzeniem parafii w Zembrzycach. „W trakcie prac konserwatorskich usunięto dwie warstwy przemalowania. Ostatnie, z XIX wieku, zburzyło kompozycję i kolorystykę obrazu pierwotnego (…). Dzięki przeprowadzonej konserwacji odsłonięto bezcenne dzieło sztuki średniowiecznej. Tym samym do kultu przywrócono pierwotny wizerunek Matki Boskiej z Dzieciątkiem, od stuleci związany z zembrzyckim kościołem” – czytamy na tablicy obok wejścia do świątyni. Według specjalistów obraz mógł trafić do kościoła w Zembrzycach najwcześniej wiek później – możliwe, że przywieziono go w latach 1530 – 1533, gdy fundacją Jana Zamojskiego zbudowano pierwszy, drewniany kościół. Badania obrazu odnalezionego przez ks. Heumanna wykazały, że to kopia oryginału z XV w. Obecnie replika wisi w kancelarii parafialnej.

Zagadka, który z obrazów owiany nimbem cudownego jest właściwy, wydaje się być rozwiązana, acz po dziś dzień nie brakuje wątpiących. W rozterkach utwierdzają zachowane w wielu domach oleodruki obrazu Matki Boskiej Zembrzyckiej wykonane na podstawie obrazu odnalezionego przez proboszcza Heumanna. – Moja mama otrzymała obraz Matki Boskiej Zembrzyckiej, będąc jeszcze panną od swojej mamy – opowiada Apolonia Godawa z Zembrzyc prezentując świetnie zachowany oleodruk, jak podkreśla – w oryginalnej, ponad stuletniej ramie. – Mimo, że nie jest to ta Matka Boska, której wizerunek jest w ołtarzu naszego kościoła parafialnego, to dla mnie, jest to najważniejszy z obrazów Matki naszego kościoła. Ale przecież podobizna na płótnie czy desce nie decyduje o prawdziwości Matki Bożej. Najważniejsza jest wiara – podkreśla zembrzyczanka.

 

google_news