Meble z rejonu Kalwarii Zebrzydowskiej to już swoista marka rozpoznawalna w całej Polsce. Wytwarzane są rękoma najlepszych rzemieślników, którzy ten fach mają we krwi i kontynuują rodzinne tradycje. Wysokiej jakości meble stały się także symbolem Giełdy w Wapienicy, gdzie ich oferta jest bezkonkurencyjna. Zajrzeliśmy z kamerą do warsztatów oraz na samą Giełdę, by pokazać i niezwykłych ludzi, i ich trudną, ale satysfakcjonującą pracę. Zapraszamy do oglądania!
Wybór mebli wymaga czasu i dobrego planu. Najlepszy na to jest wolny dzień, a tylko na Giełdzie w Wapienicy można kupować i zamawiać meble w każdą niedzielę. I tylko tutaj sami lokalni producenci pomogą w urządzeniu całego domu – od pierwszych przymiarek, przez dostosowanie najwyższej jakości mebli do indywidualnych potrzeb, po ich dowóz, montaż i fachowe doradztwo.
– Nie są to sprzedawcy, którzy o meblach mają mgliste pojęcie. To sami producenci, dumni ze swojej pracy i gwarantujący najwyższą jakość produktów własnych rąk. Jesteśmy zachwyceni, że do nas przyjeżdżają. Dzięki nim nasi klienci w jedną niedzielę mogą umówić się na umeblowanie dosłownie całego domu od podstaw. Producenci spełnią każde, nawet najbardziej niezwykłe życzenie. Pomogą zaplanować urządzenie pomieszczenia, wykonają pomiary, stworzą meble dostosowane do indywidualnych potrzeb, przywiozą je, zamontują, a potem są do dyspozycji, jeśli klient chce na przykład rozbudować jakieś pomieszczenie w podobnym stylu czy też dokonać przeróbek, wymienić jakieś elementy. Oferują meble zgodne z najnowszymi trendami, wyposażone w najnowocześniejsze rozwiązania techniczne, czasem nawet futurystyczne, zdobione kryształami, ale też proste, klasyczne, nawiązujące do najpiękniejszych epok w meblarstwie – zachwala Marcin Szarek, prezes spółki Beskidzki Hurt Towarowy, która zarządza Giełdą w Wapienicy.
– Produkcję w Barwałdzie Górnym zacząłem ponad 20 lat temu. To praca pełna poświęceń i wyrzeczeń, ale jej wykonywanie daje ogromną satysfakcję. Pomagają mi w niej syn oraz pracownicy. Sam bym nie dał rady. Tu każdy jest za coś odpowiedzialny. Każdy się stara, wkłada serce w to, żeby meble były jak najlepszej jakości – opowiada Michał Ochman, który ciągle inwestuje w rozwój swojego zakładu, by zapewnił byt kolejnym pokoleniom rodziny.
O tym, jak długie są rodzinne tradycje produkcji mebli, jak ważne jest przykładanie uwagi do ich jakości i spełnianie wszystkich oczekiwań klienta, opowiedziało nam wielu innych producentów, wystawiających meble na Giełdzie w Wapienicy. – Jesteśmy zaśmiecani marketowymi meblami, natomiast my – jako producenci – staramy się robić wszystko jak najlepiej. To, co robimy, robimy z sercem i wkładamy bardzo dużo swojej pracy w to, żeby każdy klient był zadowolony. Jeśli jest zadowolony, to wraca po kolejne meble i przyprowadza nam kolejnych klientów. Klienci wiedzą, że warto przyjechać do nas na Giełdę w Wapienicy, bo porozmawiają tu z samymi producentami, co w dzisiejszych czasach jest na wagę złota – stwierdza Dorota Baran.
Giełda w bielskiej Wapienicy to wymarzone miejsce do zakupu mebli każdego rodzaju. Mieści się tuż przy węźle drogi ekspresowej S52, więc szybko i wygodnie mogą tu dotrzeć nie tylko mieszkańcy całego regionu, ale też Górnego Śląska, a nawet Czech i Słowacji. Meble są sprzedawane w każdą niedzielę od 8.00 do 14.00 w dwóch halach o powierzchni – bagatela – aż 2,5 tys. m kw. Znajdziemy tu ok. 80 producentów! – Można powiedzieć, że wtedy mamy największy i najlepszy salon meblowy w tej części Polski. Robimy wszystko, by wytwórcy mieli tu świetne warunki do prezentacji owoców swojej niezwykłej pracy – podkreśla Jakub Urbaniec, kierownik ds. administracji i sprzedaży na Giełdzie w Wapienicy.
– Zarówno wystawcy, jak i nasi klienci doceniają to, że Giełda w Wapienicy jest jedynym miejscem, gdzie mogą się spotkać w każdą niedzielę. Tych, którzy jeszcze do nas nie zawitali, serdecznie zapraszamy, aby na własne oczy przekonali się, że warto tu zaglądać jak najczęściej. Wyposażymy tu dom czy mieszkanie oraz kupimy dosłownie wszystko, czego nam potrzeba na co dzień – puentuje Marcin Szarek.
Materiał powstał we współpracy z Beskidzkim Hurtem Towarowym