Nie było mocnych na Kamila Stocha w 69. Turnieju Czterech Skoczni. Polak wygrał środowy konkurs w Bischofshofen (38. pucharowe zwycięstwo w karierze) i sięgnął po raz trzeci po Złotego Orła. Cieszy fakt, że na najniższym stopniu w generalce stanął Dawid Kubacki. Pokonał różnicą… 0,4 pkt. Halvora Egnera Graneruda.
Pierwsza seria to popis Kamila Stocha, który po skoku na odległość 139 m, wyprzedzał o 7,3 pkt. Karla Geigera (138 m) oraz o 9,7 pkt. Mariusa Lindvika (137 m). Czwarty był Andrzej Stękała (135 m), tracąc 2,8 pkt. do miejsca na podium. Czołową dziesiątkę zamykał Piotr Żyła (134 m), a dwunasty był Dawid Kubacki (132 m). Awansował do finałowej serii także 22. Aleksander Zniszczoł (126 m). Klemens Murańka (122 m) był 32, a 48. Maciej Kot (113 m).
W finale Stoch przypieczętował końcowy sukces skokiem na odległość 140 m (300,7 pkt.), wyprzedzając Lindvika (280,4 pkt.) i Geigera (277,3 pkt.). Na siódme miejsce awansował Żyła, ósmy był Stękała, piętnasty Kubacki, dwudziesty piąty Zniszczoł.
TCS – klasyfikacja końcowa: 1. Kamil Stoch – 1110,6 pkt., 2. Karl Geiger – 1062,5 pkt., 3. Dawid Kubacki – 1057,8 pkt., 4. Halvor Egner Granerud – 1057,4 pkt., 5. Piotr Żyła – 1037,2 pkt., 6. Andrzej Stękała – 1032,5 pkt. Brawo biało-czerwoni!
Bardzo dobra wiadomość. Wielkie brawa dla chłopaków.
Bardzo byśmy sobie życzyli aby w innych dziedzinach sportów zimowych też tak było.
Po za skokami jeszcze jest : zjazd , slalom, bobsleje , łyżwiarstwo , hokej , biatlon kobiet , mężczyzn itd.
Niestety po za skokami nic ciekawego u nas się nie dzieje.