Tylko jednego dnia, w poniedziałek 14 lipca, ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR udzielali pomocy w trzech równoległych działaniach ratunkowych w Beskidzie Śląskim. Do akcji wyjeżdżali na Soszów i Halę Skrzyczeńską, gdzie wypadkom ulegli rowerzyści, a także w rejon Poniwca i Małej Czantorii w Ustroniu, gdzie podczas wycieczki zasłabł turysta. Niestety mężczyzny nie udało się uratować.
Podczas wędrówki u 60-latka nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia. „Na miejsce wyruszył zespół ratowników z Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku oraz ratownicy z Wisły. Do akcji został również zadysponowany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Co niezwykle ważne, resuscytację krążeniowo-oddechową jako pierwsi podjęli świadkowie zdarzenia i prowadzili ją do czasu, kiedy dotarliśmy na miejsce. Ich szybka i zdecydowana reakcja zasługuje na najwyższe uznanie” – podsumowali ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR. Niestety, mimo starań życia turysty nie udało się uratować. Po zakończonych czynnościach ratownikom pozostał więc smutny obowiązek transportu ciała z gór.
