Po wczorajszej wygranej z Comarch Cracovią oświęcimscy hokeiści poszli za ciosem i dziś ponownie pokonali na własnym lodowisku ekipę spod Wawelu. W efekcie po czterech spotkaniach ćwierćfinału play-off jest remis!
Unia zastosowała sprawdzoną metodę. Od razu natarła na krakowian i… objęła prowadzenie. Wynik spotkania otworzył Peter Tabaček, pokonując Rafała Radziszewskiego, który wrócił do krakowskiej bramki po kilkumeczowej absencji. Trzy minuty później Radim Hass błyskawicznie wykorzystał to, że gospodarze mieli na tafli o dwóch zawodników więcej (podwójna kara dla Cracovii). Gdy w 11 min. Kamil Paszek dobił krążek po uderzeniu Petera Bezuški wydawało się, że jest po zawodach. Goście jednak nie dali za wygraną i dążyli do odrobienia strat. I w drugiej tercji w ciągu kilkudziesięciu sekund zdobyli dwie bramki. Już wcześniej momentami rozpaczliwie broniący się oświęcimianie zostali jeszcze bardziej zepchnięci do defensywy. Przetrwali jednak nawałnicę.
Unia Oświęcim – Comarch Cracovia 3:2 (3:0, 0:2, 0:0)
Stan rywalizacji 2:2
