Koniec głośnej sprawy w skoczowskim magistracie. Sąd skazał prawomocnym wyrokiem wysokiej rangi urzędniczkę za przestępstwo związane z łapówkarstwem i fałszowaniem dokumentu. Z kolei naczelnik jednego z wydziałów został uznany za winnego podżegania jej do tego czynu.
Sprawę jako pierwszy ujawnił “Głos Ziemi Cieszyńskiej” i nasz portal. O zarzutach pisaliśmy tutaj i tutaj. Przypomnijmy, pod koniec grudnia 2019 roku urzędniczka została skazana w cieszyńskim Sądzie Rejonowym na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywnę w wysokości 7,5 tys. zł. Z kolei naczelnik otrzymał karę grzywny 4 tys. zł. Oboje odwołali się od tego wyroku do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej.
Rozprawa odbyła się 3 czerwca, ale z uwagi na zawiłość sprawy, bielski Sąd Okręgowy odroczył ogłoszenie wyroku. Ten zapadł 16 czerwca. Utrzymany został w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Cieszynie. Sąd wyłączył jawność rozprawy, co oznacza, że ogłoszenie wyroku jest jawne, ale przedstawienie jego uzasadnienia już nie.
Jak się dowiadujemy, naczelnik już stracił pracę. Urzędniczka wkrótce się z nią pożegna.
Więcej o tej sprawie będzie można przeczytać w najnowszym wydaniu “Głosu Ziemi Cieszyńskiej” (e-wydanie).
A dlaczego nie piszecie inicjałów kto to, gdyby To był zwykły Kowalski to całymi nazwiskami piszecie, ale urzędnicy to lepsi
Podano bliżej w przytoczonym tutaj i tutaj
i bardzo kxxxx dobrze !!!!
Wyrok powinien robić respekt dla innych urzędników państwowych, że nie należy podobnych rzeczy w przyszłości robić.
Co dziś powie burmistrz wypowiadający się kiedyś w tutaj i tutaj?
Powie to samo: Burmistrz przyznał, że sytuacja, (..), jest bardzo trudna i nieprzyjemna. W trakcie wewnętrznego postępowania wyjaśniającego, (….), pracownicy zaangażowani w sprawę zapewniali (…) o swojej niewinności.
Powiedział jeszcze co innego – w obronie swoich pracowników. Po co powtarzać, można przeczytać wstecz.