W dniu dzisiejszym jechałem do Cieszyna od strony Hażlacha i w kolejce do semafora, kierującego ruchem przy robotach drogowych, działo się coś niespotykanego!
Po zapaleniu się zielonego światła nie było możliwości ruszenia, bo od strony Cieszyna cały czas jechały pojazdy. Do zapalenia się czerwonego światła ruszyły tylko dwa samochody. I tak było przez cztery kolejne zmiany świateł.
Doszło do tego, że kiedy ja się zatrzymałem, jako pierwszy przed semaforem, trzy pojazdy mnie ominęły i pojechały na czerwonym. Trzeba coś z tym zrobić, zanim dojdzie tam do tragedii!