Nieco ponad 50 minut trwała dzisiaj (21 lipca) blokada drogi przy rondzie w centrum Węgierskiej Górki. Było mniej mieszkańców, ale za to bardziej nerwowo.
Przypomnijmy, że ludzie w ten sposób domagają się dodatkowego oznakowania i zabezpieczenia na drodze wiodącej w kierunku Zwardonia przed coraz bardziej zwiększającym się ruchem tirów ze Słowacji i południa Europy. Chcą także przyspieszenia prac przygotowawczych związanych z budową odcinka drogi ekspresowej S-1 (dawna S-69) Przybędza – Milówka, tak zwanego obejścia Węgierskiej Górki. Tak jak przed tygodniem mieszkańcy weszli na pasy przejścia dla pieszych w piątek tuż po 16.00 chodząc tam i z powrotem. Tym razem było mniej mieszkańców, których wsparli radni gminni Marcin Biegun i Anna Kalinowska. Za to policjanci pojawili się w tym miejscu już kilkanaście minut przed 16.00. Bacznie patrząc na osoby stojące w pobliżu przejścia. Wydawało się, że do blokady nie dojdzie i tym razem policja postawi na swoim wygrywając tym razem wojnę psychologiczną. Ale zdeterminowani i zdesperowani mieszkańcy weszli na przejście. Początkowo kilkunastu, ale z czasem dołączyły jeszcze kolejne osoby. Jak łatwo się domyśleć w momencie powstały korki w obu kierunkach. Wtedy policjanci znowu poczuli się bezradni. Wiatru w żagle złapali, gdy pojawiły się niewielkie posiłki z żywieckiej drogówki. Mundurowi nakazali opuścić pieszym przejście. Ludzie odmówili. Po kolejnych paru minutach policjanci zaczęli spisywać jednego z pieszych. Na pytanie naszego reportera, dlaczego to robią, stwierdzili – pisząc przy tym w notatniku! – że nie spisują, ale legitymują! Podkreślili, że pieszy nie chciał zejść z przejścia na wezwanie policji. Parę osób z protestujących „posypało” uwagami do policjantów mówiąc im co o tym myślą. Po chwili, po drugiej stronie, policjanci zaczęli spisywać kolejne dwie osoby. I historia się powtórzyła. Nie było to spisywanie, ale legitymowanie. Po stanowczych protestach mieszkańców i ogromnym oburzeniu policjanci poprzestali jedynie na obserwacji tego co się dzieje. Przez kilka minut protestujący spacerowali tam i z powrotem w kompletnej ciszy, bo kierowcy aut i tirów wyłączyli silniki w swoich pojazdach. O 16.56 mieszkańcy zeszli z przejścia, a policjanci zaczęli kierować ruchem, aby rozładować powstałe korki.
Kolejna blokada w Węgierskiej Górce planowana jest w piątek, 28 lipca, o 16.00.