Działające przy Bielsko-Bialskim Ośrodku Sportu i Rekreacji związki zawodowe „Solidarność” ogłosiły właśnie akcję protestacyjną. Pracownicy żądają podwyżki, bo skończyła im się, jak twierdzą, cierpliwość.
– Koniec z tym żebractwem – mówi Czesław Jarosz, szef komisji związkowej „Solidarności” działającej przy BBOSiR. – Od wielu miesięcy domagamy się jakiejś godnej zapłaty za naszą pracę. Niestety pan prezydent nie traktuje nas poważnie. Ale miarka się przebrała.
Protestujący chcą podwyżki o 500 zł netto z wyrównaniem od lipca tego roku.
– Zarabiamy po 1800, 2000 zł – tłumaczy Jarosz. – A pracujemy w świątek, piątek, na każde zawołanie po to, aby władza chwaliła się pięknymi obiektami sportowymi. Proszę bardzo, ale dajcie nam godnie zarabiać.
Dyrektor BBOSIR, Grzegorz Jania rozkłada ręce:
– Nie mamy w budżecie dodatkowych pieniędzy, więc chociaż rozumiem pracowników, to sam nic nie mogę – tłumaczy. – Zgodnie z procedurą wyślę w tej sprawie wniosek do prezydenta miasta. To tam muszą zapaść decyzje.
Trwa więc protest, którego następnym etapem będą z pewnością negocjacje. O sytuacji będziemy informować na bieżąco.
Przy tych cenach na rękę min 3000 zł popieram Pis jeżeli chodzi o płace minimalną
Wiedzą, ale nie wiele mogą……
Zlikwidować Staż Miejską w Bielsku- Białej i pieniądze przeznaczyć na podwyżki pracowników urzędu w tym BBOSIR.
Ogólnie pracownicy budżetówki zostali daleko w tyle z zarobkami za zarobkami przeciętnego pracownika w Polsce. Doprowadzi to do paraliżu całego państwa bo nie będzie miał kto leczyć, nie będzie miał kto uczyć itd itp.
Sprywatyzować, wtedy zobaczą i pieniądze i jak wygląda praca w prywatnym. Ale moze być szok, to spora różnica w stosunku do budżetówki….
Bardzo dobrze że walczą ja na praktykach tyle zarabialem i nie wyobrażam sobie jak ludzie mogą za ta pensję utrzymać rodzinę…
W soboty, niedziele i święta utrzymujemy obiekty( lodowisko,baseny, boiska) Sprzątamy, naprawiamy po to żeby Kowalski mógł bawić się bezpiecznie.A my Go obsługujemy zamiast też się bawić. Taka praca, tylko wypłata……..
A ja bym chciał wiedzieć co w piątek,światek i tak dalej robi armia pracowników BBOSiRu w deficytowych obiektach. Jaki przychód przynosi np.hala sportowa i jakie “koszty osobowe” pochłania jej utrzymanie w gotowości. Tak,w gotowości,bo z imprezami tam krucho.
Jeśli z imprezami jest krucho, to chyba nie jest to winą zatrudnionych w BBOSir ludzi? To raczej domena ratusza i odpowiedniej polityki. A jeśli firma zatrudnia, to i płacić odpowiednio powinna.
Racja popieram w Cos Szczyrku jest to samo wszystko drożeje a Budżetowe służby zarabiają tyle co studenci