Tegorocznym gospodarzem dożynek w wadowickiej gminie była Klecza.
Po mszy świętej w kościele pod wezwaniem św. Wawrzyńca, długi, barwny korowód dożynkowy przemaszerował na plac obok remizy OSP, gdzie na gości czekały liczne atrakcje. Efektowne wieńce dożynkowe zaprezentowały członkinie wszystkich działających w gminie Kół Gospodyń Wiejskich. Starostowie dożynek, małżeństwo Gabriela i Piotr Chraplowie przekazali burmistrzowi Wadowic Bartoszowi Kalińskiemu bochen chleba upieczony z tegorocznego ziarna. Po oficjalnych przemówieniach (krótkich i pozbawionych politycznych podtekstów!) bawiono się do białego (niedzielnego) rana.
A to strata, że nie było politycznych podtekstów? – tak się pięknie różnimy. A może nie było komu wygłaszać w zjednoczonych Wadowicach.
Wataha pisowska dorżnęła się sama !