Bielsko-Biała Cieszyn Kultura i rozrywka

W “Kuźni Mordoru”

Fot. Z archiwum grupy

To grupa przyjaciół, dorosłych ludzi pozytywnie nastawionych do życia, chcących wnieść nieco radości w szarą codzienność. „Kuźnia Mordoru” miała być ich wyjątkową przestrzenią, w której mogliby robić rzeczy, które kochają. – Zajmujemy się tym, co nas jednoczy – mówi Paweł Macura, jeden z członków grupy. – To przeżywanie emocji związanych z grami komputerowymi i planszowymi, wspólne oglądanie filmów i seriali, wyjazdy na wycieczki, konwenty, dzielenie się swoimi talentami i umiejętnościami, na przykład tworzeniem grafiki – wymienia.

Ich największą pasją są gry komputerowe, głównie wieloosobowe. Jak taka gra wygląda? Każdy siedzi przy swoim komputerze, gracze łączą się przez komunikator głosowy i każdy z nich gra swoją postacią w jednej i tej samej grze. Wszystko zaczęło się w listopadzie 2013 roku. Wtedy postanowili założyć wspólną grupę na jednym z portali społecznościowych. Miało im to pomóc głównie w umawianiu się na kolejne spotkania, dzieleniu się interesującymi materiałami. – Spotykaliśmy się wtedy dość często również twarzą w twarz. A ja już mam taką manierę, że lubię nazywać pewne rzeczy i tworzyć zwarte struktury. Grupę nazwałem więc „Kuźnią Mordoru”. Dlaczego? Kuźnia ma swój charakter i dobrze się kojarzy, w końcu tylko twardziele mogli pracować jako kowale. Również w naszych grach RPG kuźnia ma ogromne znaczenie da drużyny. Mordor to z kolei kraina wymyślona przez J.R.R. Tolkiena, ojca fantastyki. Miejsce, gdzie stoczyła się ostateczna bitwa ze złem. Nazwa została szybko zaakceptowana i stanowi naszą wizytówkę wśród znajomych i innych graczy z całego świata – wyjaśnia Paweł Macura. Co ciekawe, członkami grupy zostały później osoby, które mieszkają na przykład w Anglii, Holandii czy Niemczech. „Kuźnia Mordoru” zaczęła więc mieć wymiar międzynarodowy. W kręgu zainteresowań grupy są również gry planszowe. Tą pasją postanowili zarazić innych i rozpoczęli aktywną współpracę z Biblioteką Publiczną w Kaczycach. Wspólnie stworzyli niezwykłe miejsce spotkań dla ludzi, którzy pragną zacząć swoją przygodę z grami planszowymi. Wbrew pozorom takie spotkania nie są adresowane tylko do najmłodszych czy młodzieży! Planszówki już kilka lat temu wróciły do łask i podbijają serca wielu pokoleń. – Staramy się udostępniać nasze zbiory i pomagamy nowym graczom. Tłumaczymy zasady, przybliżamy taktyki gry, otwieramy ich wyobraźnię. Biblioteka w Kaczycach współpracuje z nami od wielu lat, jest również współorganizatorem imprezy „KiloGranie”. To wielkie spotkanie nad grami planszowymi, w trakcie którego każdy znajdzie coś dla siebie – opowiada Paweł Macura. Na takich spotkaniach nad stołem z grą spotykają się dzieci i dorośli, grupy przyjaciół i samotni gracze. To rozrywka, która nie pyta o wiek.

Fot. Z archiwum grupy

Jak mówią członkowie „Kuźni Mordoru”, ich największym dziełem jest „Stowarzyszenie Gier Planszowych Trzech Braci”, które powstało na początku tego roku z inicjatywy Pawła Siemka, Piotra Kubiciusa oraz Pawła Macury. Dzięki nadaniu grupie nieco bardziej formalnego charakteru, pasjonaci mogą organizować kolejne ciekawe akcje i zarażać innych swoimi zainteresowaniami. – Postanowiliśmy podzielić się naszą pasją i współorganizujemy w okolicy imprezy związane z grami planszowymi. W trakcie takich wydarzeń ludzie mogą wejść w świat planszówek i poznać innych zafascynowanych tym tematem. Mam nadzieję, że nasze wydarzenia będą cieszyć się coraz większym zainteresowaniem – dodaje Paweł Siemek. Członkowie „Kuźni Mordoru” nie tylko grają, ale te gry również tworzą. I mają na tym polu spore sukcesy! Paweł Siemek i Piotr Kubicius wraz z wydawnictwem Axel wydali swoją pierwszą grę planszową „Altaria: Clash of Dimensions”. Gra jest bardzo ambitna i wymaga zaangażowania oraz umiejętności myślenia logicznego, posiada bowiem niezliczoną ilość możliwości strategicznych. Autorzy pokazali w niej również bogactwo swojej wyobraźni. Gra opowiada o wyspie między światami, na którą z różnych wymiarów zostają przywołane potężne stwory, wojownicy i magowie. W swoich wnętrznościach wyspa posiada trzy magiczne ołtarze, które pozwalają kontrolować wszechświat.

Pasjonaci świata fantastyki nie siedzą jednak tylko przed komputerem lub nad grą planszową. Jako grupa często pokazują się na krajowych i międzynarodowych targach fantastyki, zwanych konwentami. Uczestniczą tam w prelekcjach na temat fantastyki czy turniejach we wszelkiej maści grach. Od niedawna zainteresowali się również „Cosplay’em”, czyli przygotowywaniem pełnego stroju i charakteryzacji, które pozwalają wcielić się w jakąś postać fikcyjną występującą w grze, książce czy filmie. Jak opowiada Paweł Macura, największą furorę zrobili, przebierając się jako grupa za… waleczne krowy! Zwierzęta te można spotkać w legendarnej grze komputerowej Diablo 2. – Nasze pocieszne krasule z halabardami miały być hołdem dla tej gry. Ludzie na targach byli zachwyceni, nawet robili sobie z nami zdjęcia. Zostaliśmy zauważeni i docenieni zarówno przez ludzi internetu, jak i pisarza Andrzeja Pilipiuka. Zdradził nam, że podobne waleczne krowy pojawią się w jego najnowszym dziele! – wspomina Paweł Macura. Przyciągnęli z pewnością jeszcze większą uwagę, gdy w przebraniu wspomnianych krów postanowili złożyć kwiaty przy jednej z budek z hamburgerami, oferującej „w stu procentach wołowe mięso”…

Fot. Z archiwum grupy

Członkowie „Kuźni Mordoru” udowadniają, że zainteresowanie fantastyką i wszelkiego rodzaju grami nie jest tylko domeną najmłodszych. To dorośli ludzie, którzy pracują, mają rodziny, zwykłe obowiązki. Od czasu do czasu zatapiają się jednak w niezwykły świat gier i stworzonych tam historii. To ich pasja oraz hobby, które pozwala otworzyć wyobraźnię, poznać ciekawych ludzi z całego świata i… nie zwariować w nawale obowiązków szarej codzienności.

google_news