[WIDEO] Senior z wiatrówką. Mieszkańcy osiedla Polskich Skrzydeł są przerażeni

Senior w środku nocy bierze do ręki pistolet, prawdopodobnie wiatrówkę, i zaczyna strzelać. Jak mówi jeden z lokatorów bloku na bielskim osiedlu Polskich Skrzydeł, koszmar mieszkańców trwa od lat, a śrut niszczy szyby i karoserie ich samochodów. Znajdują go nawet na parapetach swoich okien. Niedawno udało się nagrać seniora podczas nocnej „akcji” i wezwano policję. I co? I nic…

Mieszkańcy po raz pierwszy zdobyli konkretny dowód wyczynów swojego sąsiada, starszego mężczyzny. Rzecz się działa w nocy z 7 na 8 października na tarasie bloku na osiedlu Polskich Skrzydeł. – Po północy usłyszałem huk wystrzałów. Zobaczyłem sąsiada i zacząłem go nagrywać zza szyby w drzwiach – opowiada świadek tych scen. Na nagraniu widać zakapturzonego seniora, skrytego za filarem, opierającego wiatrówkę o balustradę, długo składającego się do strzału. Zaraz potem słychać huk wystrzału. Tuż po tym mężczyzna zaczyna szybko odchodzić. Wtedy drzwi otwiera nagrywający tę scenę telefonem mieszkaniec. „Halo!” – tym słowem „zawraca” sąsiada i pyta, co ten ma w ręku. „A co cię to obchodzi?” – odpowiada senior. „Co pan robi? Strzela pan?” – dopytuje nagrywający. Trzymający broń starszy mężczyzna najpierw mówi, że nie strzela, a po chwili dodaje, że strzelał do ptaków. Nagrywający stwierdza, że ten strzela nie do ptaków, ale do samochodów. „Do d***!” – wypala senior. Gdy idący za nim sąsiad informuje go, że wszystko nagrał i dzwoni na policję, słyszy tylko „dobra, dobra, dobra” i senior znika za drzwiami swojego mieszkania.

Taka konfrontacja z mężczyzną trzymającym sporych rozmiarów broń nie była łatwa. – To oczywiste, że się bałem. Nie wiedziałem dokładnie, co to za broń i czy jest naładowana. Wprawdzie wygląda na wiatrówkę, ale jeśli została poddana modyfikacjom, to może być bardzo niebezpieczna – uważa świadek. – Pokazałem to nagranie sąsiadom. Byli w szoku. Odkryliśmy, że dwie szyby w samochodach miały wyszczerbienia. W tym jedna w moim – dodaje.

Bielska policja potwierdza, że podjęła w tej sprawie interwencję. Zgłoszono jej, że senior strzelał z wiatrówki do samochodów i ma to robić notorycznie. Wiadomo też, że w ubiegłym roku interweniowano w bloku, gdyż mężczyzna miał zwyzywać jednego z sąsiadów. Czekamy na informacje o dalszych ustaleniach policji w tej sprawie.

Mieszkańcy obawiają się, że policjanci nawet nie zabezpieczyli broni, z której strzelał sąsiad. Wskazują, że pod obstrzałem żyją już od dawna. – Przy otwartym oknie znajdywaliśmy śrut. Ochroniła nas tylko moskitiera. To już trwa długie lata. Ten mężczyzna kiedyś strzelał chyba z procy. Samochody miały wgniecenia na masce i powybijane szyby. A on mówi sąsiadom, że to nasza rodzina niszczy samochody… Teraz mamy konkretny dowód, ale nic się nie zmieniło. Zaczynamy się go bać. Nikt nie chciałby zostać postrzelony – mówi nam jeden z mieszkańców bloku.

Do tematu będziemy wracać.