Dzisiaj żywiecka policja poinformowała o zdarzeniu z zeszłego tygodnia, kiedy to uratowano od śmierci 60-letnią mieszkankę Wieprza.
Było już po 20.00. Ulicą Żywiecką w Wieprzu przejeżdżali policjanci z Węgierskiej Górki. Zauważyli idącą drogą kobietę, która miała na sobie pantofle i pomimo minusowej temperatury była lekko ubrana. – Na pytania policjantów nic nie odpowiadała. Nie była w stanie powiedzieć, jak ma na imię ani gdzie mieszka. Policjanci zaopiekowali się zdezorientowaną i wyziębioną kobietą. Wezwali również na miejsce karetkę pogotowia – relacjonuje Mirosława Piątek, rzecznik żywieckiej komendy.
Policjanci musieli włożyć wiele pracy w to, żeby ustalić tożsamość 60-latki. W końcu im się to udało i przekazali ją pod opiekę rodziny.