Umiejętność pracy w grupie, znajomość obsługi zabytkowego strażackiego sprzętu i sprawność fizyczna to czynniki, którymi musieli wykazać się strażacy uczestniczący w sobotnich XXI Powiatowych Zawodach Sikawek Strażackich i XI otwartych zawodach sikawek konnych o Puchar Wójta Gminy Wilkowice.
Na polanie u podnóża wilkowickiej Magurki przygotowano tor przeszkód. Były płotki, tyczki i zabytkowe sikawki, które trzeba szybko obsłużyć. – Gdy zawyła strażacka syrena, najpierw drużyna musiała założyć hełmy i pasy, a następnie pokonać jak najszybciej i bez błędów tor przeszkód. W dalszej kolejności drużyna musiała przygotować do pracy zabytkową sikawkę, rozwinąć linię gaśniczą, a jeden ze strażaków zakładał starodawny aparat tlenowy i taki kierował strumieniem wody z prądnicy, aby przewrócić trzy pachołki – powiedział nam dh. Andrzej Duraj (“Dziadek” – red.), współorganizator zawodów. – Kolejnym zadaniem było uzyskanie strumienia wody z prądnicy o jak najdalszym zasięgu – dodał nasz rozmówca.
W zawodach oceniano całość wykonania ćwiczenia bojowego. Drużyny startowały w umundurowaniu z różnych lat. Jedna z drużyn przyjechała ze Słowacji, dwie inne z okolic Raciborza. Zawody zakończono rozdaniem nagród i strażacką biesiadą. Najstarszym uczestnikiem zawodów był druh z OSP Kamienica, najmłodszym – z MDP Wilkowice.
